Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Pawłowski. Trudny zakręt w karierze

Jakub Laskowski
Jan Pawłowski
Jan Pawłowski Wojciech Wojtkielewicz
Latem w Jagiellonii Białystok zapowiada się wietrzenie szatni. Jednym z piłkarzy, których czeka przeprowadzka jest Jan Pawłowski.

23-letni napastnik o zakończonym sezonie chciałby szybko zapomnieć. Ciężka kontuzja kolana, której nabawił się w zeszłych rozgrywkach uniemożliwiła mu występy jesienią. Do treningów wrócił zimą i wystąpił nawet w wygranym 4:1 sparingu ze Stomilem Olsztyn, strzelając w nim jedną z bramek. To nie przekonało trenera Michała Probierza do postawienia na Pawłowskiego i dał mu wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu. Szkoleniowiec Jagi wolał postawić na Fedora Cernycha i Piotra Grzelczaka, a Pawłowskiego odesłał do trzecioligowych rezerw.

- Już jesienią powiedziano mi, że nie pasuję do koncepcji zespołu. Zrozumiałem to. Mam jednak trochę żalu, że nie pozwolono mi trenować z pierwszym zespołem do czasu, kiedy znajdę sobie nowy klub. W efekcie musiałem ćwiczyć na sztucznej nawierzchni, która nie pomagała mi w rehabilitacji - mówi Pawłowski.

Piłkarz wciąż musi zmagać się z bólem w kolanie, przez co trudno mu się skupić na poszukiwaniu nowego pracodawcy. Częściej niż boisko piłkarskie, odwiedza więc lekarskie kliniki.

- Nie wiadomo tak naprawdę, co mi dolega. Badania nic nie wykazują, ale ból się pojawia. Trudno mi powiedzieć, ile czasu będzie trwać powrót do zdrowia. Może kilka tygodni albo więcej - zastanawia się wychowanek Jagiellonii.

Pawłowski nie po raz pierwszy w swojej karierze jest na zakręcie. I choć historia pokazuje, że wychodził z nich obronną ręką, teraz będzie to zadanie arcy trudne.

- To dla mnie ciężki okres. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po mojej myśli i szczęście w końcu się do mnie uśmiechnie - dodaje.

W tym ma pomóc menadżer Pawłowskiego, który nieustanie szuka mu nowego klubu. Zainteresowani pozyskaniem napastnika jest kilka zespołów, w tym kilka z zaplecza ekstraklasy i drugiej ligi. Szczegóły nie są jeszcze znane. Sprawa ta ma wyjaśnić się w ciągu kilku tygodni. Podobnie wygląda sytuacja Krzysztofa Barana i Sebastiana Madery, którzy latem również żegnają się ze stolicą Podlasia.

- Nie jest mi łatwo odchodzić z Białegostoku. Spędziłem tu prawie całe swoje życie. Takie jest jednak życie piłkarza. Nieważne w tej chwili, gdzie będę występował. Muszę odbudować swoją formę i zacząć grać regularnie - przyznaje Pawłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny