Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Pawłowski. Tomasz Frankowski namaścił następcę

Wojciech Konończuk
Jan Pawłowski ma wielki talent i może okazać się następcą Tomasza Frankowskiego w ataku Jagi
Jan Pawłowski ma wielki talent i może okazać się następcą Tomasza Frankowskiego w ataku Jagi Wojciech Oksztol
Jednym z bohaterów drużyny Czesława Michniewicza w wygranym 2:1 meczu z Lechią Gdańsk był Jan Pawłowski. Fachowcy wróżą 19-letniemu napastnikowi wielką przyszłość.

O talencie mistrza Polski juniorów starszych przekonany jest kapitan Jagi Tomasz Frankowski.

- Janek Pawłowski wyróżnia się na treningach i swoją dobrą dyspozycję potwierdził w meczu z Lechią. To bardzo mnie cieszy - mówi Franek.

Po starciu z Lechią król strzelców ekstraklasy namaścił młodego kolegę na tego, który w przyszłości zastąpi go w zdobywaniu bramek dla żółto-czerwonych.

- Wydaje się, że to mój naturalny następca - ocenił Frankowski.

-- Takie słowa to wielkie wyróżnienie, ale i wyzwanie. Mam wielkie szczęście, że na początku kariery mogę trenować i uczyć się u boku kogoś takiego, jak Tomek Frankowski. On na każdym treningu coś mi pokazuje, podpowiada - twierdzi Pawłowski.

W spotkaniu z gdańszczanami urodzony w Sokółce piłkarz zagrał bardzo dojrzale, mimo że w ekstraklasie wystąpił dopiero po raz drugi, a poprzedni, 27-minutowy epizod miał miejsce prawie dwa lata temu w Chorzowie.

- Jakaś trema na pewno była, ale starałem się skupić na grze. Jestem z siebie średnio zadowolony, bo oddałem dwa strzały i oba były niecelne - ocenia napastnik żółto-czerwonych.

Jan Pawłowski: Perełka, o którą należy dbać

Klasę młodego napastnika docenił trener Michniewicz, chwaląc go na pomeczowej konferencji. Z podziwem o jego występie wypowiadali się też przybysze z Gdańska, określając go mianem perełki, o którą należy dbać.

- To przyszłość Jagiellonii - mówili członkowie ekipy Lechii, podkreślając umiejętności techniczne i szybkość białostoczanina.

Nastoletni zawodnik stara się nie myśleć o szumie medialnym, który się robi wokół niego.

- Zdaję sobie sprawę, że to część tego zawodu. Ta wrzawa to dla mnie coś nowego, ale z czasem się do niej przyzwyczaję. Staram się o tym nie myśleć i po prostu jak najlepiej grać w piłkę - mówi jagiellończyk.
Obaw co do tego, że Pawłowskiemu może uderzyć do głowy sodówka nie ma jego trener z mistrzowskiej drużyny juniorów starszych Jagiellonii Artur Woroniecki.

- To bardzo ułożony chłopak i moim zdaniem gwiazdorowanie mu nie grozi. Podczas meczu z Lechią było widać z jaką pokorą przyjmuje porady trenera Michniewicza i Tomka Frankowskiego Wyróżnia się tym, że bardzo chce się uczyć. A na pewno ma jeszcze sporo przed sobą, przede wszystkim musi lepiej grać lewą nogą i szybciej podejmować decyzje w polu karnym - zauważa Woroniecki.

Jan Pawłowski przeciera drogę kolegom

Udane występy w pierwszym zespole Pawłowskiego mogą przetrzeć drogę do ekstraklasy kolejnym złotym juniorom żółto-czerwonych. Na ławce rezerwowych w ekipie Michniewicza już jest mający doskonałe warunki fizyczne środkowy obrońca Tomasz Porębski.

Bardzo ciekawymi zawodnikami są też na przykład pomocnicy Grzegorz Arłukowicz i Damian Kądzior, a także napastnik Kamil Zapolnik. Może i o nich wkrótce zrobi się głośno.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny