Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia - Pogoń. Trening i konferencja prasowa w Bydgoszczy. (zdjęcia, wideo x 2)

Wojciech Konończuk
Jedno jest pewne, któryś z nas będzie po meczu mocno niezadowolony - mówił Michał Probierz, trener żółto-czerwonych (z prawej). Z lewej puchar przytrzymuje opiekun naszych rywali, Pogoni Szczecin - Piotr Mandrysz.
Jedno jest pewne, któryś z nas będzie po meczu mocno niezadowolony - mówił Michał Probierz, trener żółto-czerwonych (z prawej). Z lewej puchar przytrzymuje opiekun naszych rywali, Pogoni Szczecin - Piotr Mandrysz. Fot. Tomek Czachorowski/Gazeta Pomorska
Jedno jest pewne, któryś z nas będzie po meczu mocno niezadowolony - mówili podczas konferencji prasowej przed finałem Remes Pucharu Polski, który zostanie rozegrany w Bydgoszczy, trenerzy Jagi Michał Probierz i Pogoni Szczecin Piotr Mandrysz.

[galeria_glowna]

Oba kluby stoją przed szansą odniesienia największego sukcesu w swojej historii i oba zapowiadają walkę do upadłego, by cel osiągnąć. Większe szanse na puchar mają jednak jagiellończycy.

- Stawką jest przepustka do Europy i zrobimy wszystko, by jej nie zmarnować. Musimy zagrać swoje i szybko pozbawić Pogoń nadziei na sprawienie niespodzianki - mówi Brazylijczyk Hermes.

Nie popadajmy w obłęd

Podczas piątkowego treningu żółto-czerwoni byli skoncentrowani, ale nie do przesady. - Panowie, trener powiedział, że ci, którzy nie grają mogą iść wieczorem zwiedzać Bydgoszcz. Znacie jakieś ciekawe miejsca - żartował Remigiusz Jezierski.

- Nie popadajmy w obłęd. Wszyscy znamy rangę meczu z Pogonią, ale nie będziemy chodzić smutni jak chmura gradowa. Śpimy spokojnie, rozmawiamy normalnie, chociaż atmosfera staje się coraz bardziej gorąca - dodaje bramkarz Rafał Gikiewicz.

Dobrą informacją jest powrót do treningów Tomasza Frankowskiego. Kapitan Jagi w czwartek nie ćwiczył z kolegami, ale w piątek było już wszystko w porządku.

Z przeprowadzonej pod koniec zajęć gierki trudno było wywnioskować, na jaki skład postawi w sobotę Probierz.

- Mam jeszcze kilka wątpliwości. Kto wie, może zagramy trzema obrońcami i trzema napastnikami, bo nie spodziewam się, by Pogoń nas zaatakowała - mówił podczas konferencji prasowej opiekun żółto-czerwonych.

- Tak, tak, wypuszczaj mnie - odpowiadał z niedowierzaniem Mandrysz.

Wiele do zyskania

Opiekun Portowców także nie chciał zdradzić, na kogo postawi. Tłumaczył się za to z zarządzonej przez siebie ciszy medialnej, za którą na jego głowę posypały się gromy ze strony dziennikarzy.

- Analizowałem prasowe wypowiedzi moich zawodników. Zauważyłem, że dużo mówili, a potem czasami znacznie mniej robili na boisku. Postanowiłem odwrócić sytuację, by nie udzielali wywiadów, ale za to potem dali z siebie wszystko podczas meczu z Jagiellonią - poinformował żurnalistów Mandrysz.

Szczeciński trener z uznaniem wypowiadał się o rywalu, ale dodał, że jego zespół nie wystraszy się Jagi.
- Nie mamy nic do stracenia, za to wiele do zyskania. Postaramy się, by Jagiellonia została czwartym klubem ekstraklasy, wyeliminowanym przez nas w pucharze - zaznaczył opiekun Pogoni.

Spotkanie rozpocznie się o godz. 15.30. Poprowadzi je Robert Małek z Zabrza. Transmisja w TVP2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny