Szczerze mówiąc, trudno cokolwiek o nich powiedzieć, bo jak dotychczas niewiele mieliśmy zajęć z piłkami. Nasze treningi oparte są obecnie na bieganiu i ćwiczeniach na siłowni - przyznaje Mateusz Piątkowski, napastnik Jagiellonii.
Piątka testowanych zawodników, wśród których są Argentyńczyk, Bułgar, Fin i dwóch Łotyszy wzbogaciła i tak pokaźną grupę obcokrajowców, będących w białostockim zespole. Łącznie jest ich na zgrupowaniu dwunastu, a graczy z polskim paszportem niewielu więcej, bo siedemnastu. Jeśli na obóz dojedzie jeszcze Białorusin Igor Zubowicz, który nadal czeka na polską wizę, to te proporcje jeszcze ulegną zmniejszeniu.
- Można powiedzieć, że mamy taki międzynarodowy obóz w Cetniewie i momentami wydaje mi się, że nawet więcej jest graczy z zagranicy - śmieje się Piątkowski.
Piłkarze nie mają w Cetniewie zbyt wiele czasu na rozrywkę, bowiem trenują cztery razy dziennie. W poniedziałek na przykład przez kilka godzin trwały same testy szybkościowe i wytrzymałościowe.
Wczoraj dzień w Cetniewie rozpoczął się bardzo wcześnie - o godz. 7.30 rano, poranną przebieżką brzegiem morza. Po śniadaniu jagiellończycy zaliczyli kolejną jednostkę treningową, po obiedzie mieli zaplanowane kolejne zajęcia, a wieczorem, po kolacji zaplanowano bardziej rekreacyjny, ale zawsze trening, czyli grę w siatkonogę.
- Jest ciężko, ale można wytrzymać. Każdy z nas ma świadomość, że tę pracę na zgrupowaniu trzeba wykonać, żeby dobrze przygotować się do rundy. Trenerze zresztą doskonale wiedzą, co robią - kwituje Piątkowski.
29-letni napastnik dopiero pierwszy raz jest na zgrupowaniu w Cetniewie i jest pod wrażeniem warunków, panujących w Ośrodku Przygotowań Olimpijskich.
- Mamy tu wszystko, co potrzeba. Jest basen, siłownia, boiska ze sztuczną i naturalną płytą - wylicza Piątkowski. - Pewnie i jakieś rozrywki jakieś też by się znalazły, ale szczerze powiem, że nawet ich nie szukałem, bo każdą wolną chwilę wykorzystuję na odpoczynek i regenerację - przyznaje.
Jagiellończycy przebywać będą w Cetniewie jeszcze przez tydzień. W tym czasie rozegrają cztery gry kontrolne - dziś zmierzą się z Gryfem, a w sobotę z Kaszubią Kościerzyna i Arką Gdynia. W ostatnim dniu zgrupowania ich rywalem będzie Stomil Olsztyn.
- Na pewno sparingi będą dla nas takim przerywnikiem podczas tych ciężkich treningów. Na razie trener nie zdradził nam jednak, jaką ma koncepcję - czy zagra na dwa składy, czy też inaczej, dlatego jeszcze nie wiem, czy w nim zagram - zauważa Piątkowski.
Białostoczanie już raz zmierzyli się z Gryfem - przed dwoma laty, także w Cetnieiwe za kadencji trenera Tomasza Hajty zremisowali z ekipą z Wejherowa 1:1. W kadrze drugoligowego zespołu, prowadzonego przez Grzegorza Nicińskiego, występuje dwóch zawodników, którzy mieli styczność z Jagiellonią. Przemysław Kostuch był kiedyś zaproszony na testy do białostockiego klubu, natomiast Michał Twardowski był nawet przez rok piłkarzem żółto-czerwonych, jednak nie zdołał w tym czasie przebić się do pierwszego składu.
Dzisiejsze spotkanie zaplanowano na godz. 15.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?