Plan wykreślenia z tegorocznych wydatków gminy Sokółka 40 tys. zł na bezpłatny internet zakończył się fiaskiem.
Pomysł komisji finansów, aby bliżej przyjrzeć się funkcjonowaniu gminnego hotspotu nie uzyskał zwolenników. Chodziło o inicjatywę radnego Dariusza Matoszko.
- Należałoby przeprowadzić szerokie konsultacje z firmami, zajmującymi się dostępem do internetu. Jest to podyktowane troską o odbiorców, żeby jeszcze ulepszyć te usługi - argumentował swoje stanowisko radny Matoszko.
Hotspot
Hotspot w Sokółce działa od pięciu lat. Od początku zajmuje się tym Stanisław Nicewicz. Przekonuje, że prędkość łączy jest typowa dla takich usług.
- Nie chcemy wchodzić w konkurencję z firmami lokalnymi, które świadczą takie usługi. Hotspot nie ma służyć do ściągania filmów czy muzyki, ale na przykład do odbioru poczty - mówi Stanisław Nicewicz.
Zdaniem części radnych, są firmy, które chętnie zajęłyby się hotspotem. Jednak według Nicewicza, świadczenie takich usług to żaden biznes. - Nie ma takich wariatów, którzy za takie pieniądze poprowadzą ten interes. Za 2,7 tys. netto miesięcznie muszę utrzymać sieć, nadajniki, serwery - wylicza Stanisław Nicewicz.
Z hotspotu korzysta około od 1,5 do 1,7 tys. mieszkańców Sokółki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?