Spis treści
Obecnie trwa proces preprodukcji 4. sezonu serialu Wiedźmin serwisu Netflix. O ile pierwszy sezon serii, a także drugi spotkały się z bardzo wysoką oglądalnością, nawet pomimo tego, że zmieniono wiele postaci Wiedźmina w porównaniu do kanonu, to dalej jest tylko gorzej. W przypadku ostatniej transzy epizodów, które zadebiutowały na platformie, obserwować bowiem mogliśmy nie tylko spadek wyników oglądalności z sezonu na sezon, ale i z odcinka na odcinek.
Powodem tego stanu rzeczy było głównie to, że twórcy Netflix raz po raz pokazywali lekceważenie względem materiału źródłowego. Co jednak istotne, miało to wpływ nie tylko na ogólną zmianę całości, ale i na jakość tytułu. Teraz natomiast oczekujemy na 4. sezon Wiedźmina i wygląda na to, że wbrew obietnicom zamiast lepiej, będzie jeszcze gorzej.
Nowe wiadomości o serialu Wiedźmin są coraz gorsze
Aż trudno wymienić całą, już bardzo długą listę zarzutów względem nadchodzących odcinków Wiedźmina Netflix. Pierwszym problemem jest rezygnacja Henry’ego Cavilla z udziału w projekcie i zastąpienie go Liamem Hemsworthem. Ten natomiast nie wydaje się zbytnio pasować do postaci. Potem jednak zaczęły pojawiać się kolejne doniesienia jak choćby to, że to już nie Geralt z Rivii będzie osią wydarzeń i główną postacią serialowego Wiedźmina.
Niedawno dowiedzieliśmy się, że Laurence Fishburne został zaangażowany jako jeden z ulubieńców fanów Wiedźmina. Tym samym Netflix ponownie zignorował fanów i ich wskazówki co do tego, który aktor byłby dobrym Regisem. Teraz otrzymaliśmy kolejne wieści.
Serial wytłumaczy zmianę Geralta z Rivii
Najlepsze źródło informacji na temat serialowego Wiedźmina, czyli portal Redanian Intelligence, ponownie zdobył ważne wiadomości na temat tytułu. Konkretnie dotarto do opisu i szczegółów sceny z castingu, która ma pojawić się też w 4. sezonie Wiedźmina. Wezmą w niej udział dziewczynka imieniem Nimue oraz wędrowny gawędziarz Stribog. Mężczyzna opowiada zafascynowanej dziewczynie historię „pewnego rycerza” i „Lady Violi” (co na potrzeby castingu oznacza prawdopodobnie Geralta i Yennefer).
Obie postacie występują w powieści Pani Jeziora wydanej w ramach sagi Wiedźmińskiej. Nimue była tam czarodziejką, oczarowaną badaniami nad historią Wiedźmina, Ciri i Yennefer, którzy żyli wiele czasu przed nią samą. W kontekście odkrycia Redanian Intelligence wydaje się, że Netflix zamierza prawdopodobnie wykorzystać scenę i bohaterów, aby na początku nowego sezonu wyjaśnić zmianę aktora wcielającego się w Geralta.
Możliwe, że podczas opowieści gawędziarz zaznaczy, że opisy postaci z dotychczas opowiedzianych dziewczynce losów wcale nie muszą być trafne. Historie te były bowiem przekazywane z ust do ust i tak naprawdę Geralt mógł wyglądać inaczej, w tym przypadku jak Liam.
Ostatecznie najnowsze doniesienia potwierdzają wcześniejsze słowa, pracującego nad serialem Tomasza Bagińskiego. Twórca bowiem także sugerował takie rozwiązanie i wygląda na to, że właśnie taką drogę obrał faktycznie Netflix.
– W twórczości Sapkowskiego jest tylko jedna rzeczywistość, ale ponieważ jest to historia z przeszłości, to co wiemy, zostało przefiltrowane przez różnych autorów, historyków, pisarzy itp. Może to wersja Jaskra, a może kogoś innego. Może Ciri miała inny kolor oczu, była inną postacią, a te wydarzenia wyglądały inaczej z punktu widzenia elfów – mówił Tomasz Bagiński
Powstaje jednak przy tym wszystkim pytanie: „po co”? To nie pierwszy przypadek, gdy w trakcie trwania serialu zmieniony zostaje aktor i zazwyczaj nie jest to odzwierciedlane w fabule, żeby zachować ciągłość i nie wprowadzać chaosu. Wydaje się, że Netflix postanowił, iż koniecznie musi widzom wytłumaczyć pewne rzeczy i może się okazać, że to jedynie skomplikuje sytuację.
Sprawdź też: