Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hajnówka i Białowieża w 1924 roku

Piotr Bajko [email protected] tel. 85 682 23 95
Ta nieistniejąca już brzoza, która rosła w Parku Pałacowym w Białowieży, była w okresie międzywojennym jednym z ulubionych miejsc do robienia pamiątkowych zdjęć
Ta nieistniejąca już brzoza, która rosła w Parku Pałacowym w Białowieży, była w okresie międzywojennym jednym z ulubionych miejsc do robienia pamiątkowych zdjęć Zdjęcie z archiwum autora
Puszcza Białowieska od dawna przyciąga turystów. O ile do wybuchu I wojny światowej ruch turystyczny na tym terenie był jeszcze niezbyt wielki, to już po wyzwoleniu Polski ciągle wzrastał. Sprzyjało temu tworzenie od podstaw lokalnej bazy turystycznej i rozwijanie usług związanych z wypoczynkiem.
Pałac carski w Białowieży – widok od strony północnej
Pałac carski w Białowieży – widok od strony północnej Zdjęcie z archiwum autora

Pałac carski w Białowieży - widok od strony północnej
(fot. Zdjęcie z archiwum autora)

Statystykę ruchu zwiedzających w Białowieży zaczęto prowadzić w 1925 roku. Wtedy zanotowano ponad 2,6 tys. zwiedzających. W 1930 roku Białowieżę odwiedziło już ponad 6,7 tys. osób, a pięć lat później - ponad 12,3 tys. Od roku 1932 wielkość ruchu obliczano w systemie tzw. okresów gospodarczych. Przed wybuchem II wojny światowej, w roku gospodarczym 1938/1939, Białowieżę odwiedziło 85 tys. turystów.

Cofnijmy się jednak do roku 1924. Białowieżę odwiedziło wówczas kilkadziesiąt zorganizowanych wycieczek, zarówno młodzieży szkolnej, studenckiej, jak i osób dorosłych. Wśród nich znalazła się też IV Wycieczka Krajoznawcza Nauczycielstwa Pomorskiego. Hasłem przewodnim tej wyprawy były: Kresy Wschodnie. Patronował jej minister Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, dr Bolesław Miklaszewski.

Grupa nauczycieli z Pomorza wyruszyła na trasę z Grudziądza w początku sierpnia 1924 roku. Zwiedzili oni m.in. Warszawę, Białystok, Grodno, Wilno. Wracając z Wilna zahaczyli o Puszczę Białowieską, zwiedzili Hajnówkę i Białowieżę. Do domu wrócili w połowie sierpnia.

Całą wycieczkę, bezpośrednio z trasy, relacjonował ksiądz Wojciechowski (niestety, nie podał swego imienia). Relacje te ukazywały się w odcinkach na łamach wydawanego w Toruniu dziennika "Słowo Pomorskie".
Wrażenia z Hajnówki i Białowieży ksiądz przelał na papier 14 sierpnia, w pociągu, podążającym z Hajnówki do Warszawy. Oto owa relacja, którą gazeta zamieściła w nr 191 z 19 sierpnia 1924 roku (zachowaliśmy oryginalną pisownię):

"Cały poniedziałek, 11 bm. zajęła nam podróż z Wilna do Białowieży. (...) Po południu przybyliśmy do Hajnówki. Wysiadłszy na tej stacji mamy obraz typowo - kresowy. Poczta i telegraf, również urzędnicy mieszczą się w kilku starych wagonach postawionych nauboczu. Kościół, szkoła, domy mieszkalne, wszystko z drzewa. Nad osadą górują wielkie tartaki, smolarnie itd.

Nasz bagaż wyprzedza nas powózkami, potem samochodem starostwa do naszego celu, my zaś jedziemy kolejką tartaku poprzez lasy Puszczy Białowieskiej, a potem maszerujemy szosą aż do środka puszczy, miasteczka Białowieży, gdzie stajemy wieczorem przed zapadnięciem ciemności. Jest tu wspaniały pałac letni byłego cara w pięknym parku, skąd jest widok ponad domostwami na puszczę, opasającą pierścieniem okolicę. Pałac, zajęty przez zarząd puszczy oraz miejscowych urzędników. Tu przez 2 noce mamy kwaterę.

We wtorek zaraz rano wymarsz w głąb puszczy dwiema partjami na krótszą i dłuższą metę. Z wykładu p. Kucharskiego dowiadujemy się, że puszcza obejmuje 10 nadleśnictw, z których każde ma średnio 100 klm. kwadratowych. 35 leśniczych ma do pomocy jeszcze cały szereg gajowych. Z jednym gajowym zapuszczamy się w głąb w kierunku północnym, podziwiamy niektóre osobliwne okazy flory, aż w południe stajemy nad rzeczką Gwozną, poboczną Narewki, co płynie bagienną niziną między lasami. Sterty zebranego siana na tle ciemnego lasu w tem bezludziu, osobliwy dają widok. Po wypoczynku wracamy okrężną drogą przez "ścisły rezerwat". Tu niezwykłe widoki raczą nasze oko. Wiekowe dęby i inne drzewa wyniosłe, zamierające staruszki, powywracane wraz z korzeniami drzewa, poobalane, połamane, dają obraz dziwnego chaosu. Jedno miejsce, ogołocone z drzew z bujnemi krzakami i zarosłe zielskiem, ta dawniejsza "przysieka carska", przeznaczona niegdyś na polowanie dla władcy rosyjskiego. Pod wieczór stajemy w domu. Księżyc, bliski pełni wywołuje towarzystwo do parku; śpiew młodzieży wnosi nowe urozmaicenie.
W środę, 13 sierpnia po kąpieli w stawie parkowym, zwiedzenie osady, cmentarz żołnierzy z wielkiej wojny i przemysłu drzewnego (tartaków, fabryk terpentyny, smoły drzewnej i węgla drzewnego). Potem jedziemy kolejką tartaków państwowych na jakie 26 klm. w głąb puszczy, odbierając w ten sposób najdokładniejsze wyobrażenie o jej ogromie. Kolejki założone przez Niemców, coś około 200 klm., obecnie służą eksploatacji koncesjonowanej Anglikom.

Tegoż dnia jeszcze obejrzenie pałacu, muzeum leśnego, parku z ogrodem botanicznym, mieszczącym około dwóch tysięcy okazów drzew, wspólna fotografja, wieczerza, spacer ze śpiewem, pożegnanie i odjazd w nocy o 11-tej w kierunku Warszawy".

Dodajmy do relacji ks. Wojciechowskiego kilka słów uściśleń. I tak, w pałacu nie mieścił się zarząd Puszczy, jak pisze autor, a zarząd angielskiej firmy "Century", która eksploatowała ten kompleks leśny w latach 1924-1929.

Zarząd Puszczy mieścił się w budynku byłego, carskiego Zarządu Apanaży, leżącym na terenie obecnego Parku Dyrekcyjnego.

Wspomniany pan Kucharski - to inżynier leśnik Antoni Kucharski, praktykant, a potem adiunkt Nadleśnictwa Rezerwat, przemianowanego w 1932 roku w Park Narodowy w Białowieży. Rzeczka Gwozna nazywana jest dzisiaj Hwoźną. Użytkowanie łąk w jej dolinie zostało zlikwidowane na przełomie lat 40. i 50. ubiegłego wieku.

Z kolei przysieka carska to bez wątpienia polana karmowa dla zwierzyny, założona przed I wojną światową. Dziś trudno ją zlokalizować.

Cmentarz żołnierzy z wielkiej wojny - to nieistniejący już cmentarz niemiecki, założony podczas I wojny światowej w Parku Dyrekcyjnym. Nie zachował się do naszych czasów, w 2002 roku miejsce to ogrodzono symbolicznym murkiem.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny