Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grypy sezonowej jeszcze nie ma. Lekarze rodzinni apelują, aby nie popadać w panikę

fot. Wojciech Wojtkielewicz
W Centrum Medycznym Słoneczny Stok przy ul. Witosa w Białymstoku lekarze przyjmują dziennie po 40 pacjentów. Najwięcej chorych jest w poniedziałki i piątki, nie z grypą, a z objawami grypopodobnymi, przeziębieniami.
W Centrum Medycznym Słoneczny Stok przy ul. Witosa w Białymstoku lekarze przyjmują dziennie po 40 pacjentów. Najwięcej chorych jest w poniedziałki i piątki, nie z grypą, a z objawami grypopodobnymi, przeziębieniami. fot. Wojciech Wojtkielewicz
Listopad to miesiąc infekcji wirusowych. Pamiętajmy, by w razie przeziębienia nie chodzić do pracy czy szkoły, leżeć w łóżku, przyjmować lekarstwa przeciwgorączkowe, krople na katar, witaminy i wapno. Nie zaszkodzą też cytryna, miód i czosnek.

Nie mieliśmy jeszcze pacjentów z typowymi objawami grypy - podkreśla Alina Krauze, kierownik przychodni Domesticus przy ul. Storczykowej. - Nawet osób ze zwykłymi o tej porze infekcjami nie jest dużo. Nie ma co panikować. Na razie nic się nie dzieje.

W tej przychodni także zainteresowanie szczepieniami przeciwko grypie sezonowej nie jest duże. - Ci, którzy zawsze się szczepią, już to uczynili - mówi Alina Krauze. - Teraz nieliczne osoby chcą to zrobić.

Jeszcze można się zaszczepić

Inaczej jest w innych przychodniach. - Po każdej panice medialnej na temat świńskiej grypy, sytuacji na Ukrainie, falami zgłaszają się do nas pacjenci na szczepienia - podkreśla Anetta Tatarczuk-Krawiel, kierownik przychodni rodzinnej Medvita przy ul. Stromej.

Jej zdaniem, to jednak za mało. Większość pacjentów nie ma wyrobionego nawyku szczepienia siebie i swojej rodziny. - A na szczepienia jeszcze jest czas. Chociaż najlepiej to robić we wrześniu czy październiku, to teraz też szczepionka może nas zabezpieczyć przed grypą. Po 2 tygodniach mamy już 95 proc. wytworzonych przeciwciał na wirusa grypy. A sezon grypowy trwa od stycznia do marca - tłumaczy Anetta Tatarczuk-Krawiel.

Mniej zachorowań

Lekarze rodzinni uspokajają. Nie dość, że nie dotarła do nas jeszcze grypa, to nawet typowych o tej porze roku infekcji wirusowych jest mniej niż w latach ubiegłych.

- U nas grypy nie ma. A zwykłych przeziębień w ubiegłym roku było więcej - podkreśla Anetta Tatarczuk-Krawiel.
Pacjentów z grypą nie ma także w Centrum Medycznym Słoneczny Stok przy ul. Witosa. - Mamy za to infekcje wirusowe, zapalenia oskrzeli - wylicza lekarz rodzinny Zofia Kotlarska-Moroz. - I to najwięcej pacjentów, ponad 50, przyjmuję przede wszystkim w poniedziałki i piątki. W inne dni jest spokojniej.

A maseczek brak

Grypy nie ma, a maseczki ochronne z aptek zniknęły.

- Nie mamy maseczek i nie ma ich w hurtowniach - powiedziała Bernarda Januszkiewicz, kierownik apteki Awicenna przy ul. Konwaliowej. - Nie rozumiem, skąd ta panika. Przecież na ulicach nikogo w tych maseczkach nie widać.

Maseczki nie są skuteczną ochroną przed wirusem grypy. Poza tym powinno się je nosić, by nie zarażać innych, gdy jest się chorym. Takie podejście zmniejszyłoby liczbę zakażeń.

Gdy dopadnie nas przeziębienie czy grypa, to najlepiej pozostać w domu, by nie narażać innych. Przyjmować lekarstwa przeciwgorączkowe, witaminy. W powrocie do zdrowia pomogą też domowe sposoby - miód, cytryna, czosnek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny