Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolosalny błąd w kieleckim sądzie! Podejrzany o gwałt wyszedł na wolność

Sylwia BŁAWAT [email protected]
W kieleckim sądzie popełniono kuriozalny, podręcznikowy błąd i podejrzany o gwałt wyszedł na wolność. 22-letnia kobieta opowiedziała, że jej znajomy siłą wywiózł ją do lasu w Cedzynie, a tu dwukrotnie zgwałcił. Pokazała to podczas wizji lokalnej. A potem… zmieniła zdanie. Prokurator uwierzył jednak, że została skrzywdzona i chciał aresztowania podejrzanego. Sąd jednak wypuścił mężczyznę… Dlaczego?

Ustawa stanowi inaczej

Ustawa stanowi inaczej

Przy odrzucaniu wniosku o tymczasowe aresztowanie dla podejrzanego o gwałt Sąd Rejonowy w Kielcach powołał się na artykuł 17 Kodeksu Postępowania Karnego paragraf 1 punkt 10, który stanowi, że nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, gdy brak wymaganego wniosku o ściganie pochodzącego od osoby uprawnionej, chyba że ustawa stanowi inaczej.

W polskim Kodeksie karnym jest tylko jedno przestępstwo, w przypadku którego nie da się wycofać raz złożonego wniosku o ściganie sprawcy. Mówi o tym bardzo jasno artykuł 12 paragraf 3 Kodeksu Postępowania Karnego: "Wniosek (o ściąganie - przyp. red) może być cofnięty w postępowaniu przygotowawczym za zgodą prokuratora, a w postępowaniu sądowym za zgodą sądu (…) chyba że chodzi o przestępstwo określone w artykule 197 Kodeksu karnego". Artykuł 197 Kodeksu karnego to zmuszanie do obcowania płciowego czyli gwałt…

- Z tak kuriozalną sprawą jeszcze nie miałem do czynienia - komentuje prokurator Artur Feigel, szef Prokuratury Rejonowej Kielce Zachód. - Kolosalny, koszmarny błąd…

CO SIĘ STAŁO W LESIE?

3 września do 22-letniej kielczanki zatelefonował 26-letni mężczyzna, o związku z którym mówiła "Byliśmy parą, ale ja to traktowałam luźno". Chciał się spotkać, a ponieważ akurat była na zakupach, podjechał na parking galerii handlowej. Co tu się stało, to organa ścigania znają z relacji 22-latki. Z jej słów wynikało, że mężczyzna raził ją paralizatorem, bił po twarzy, zmusił by wsiadła z nim do samochodu. Pojechali do Cedzyny, tu mężczyzna skręcił w las.

- Ze słów kobiety wynikało, że mężczyzna dwukrotnie zmusił ją do obcowania płciowego. Potem zabrał torebkę, trzy telefony komórkowe, łańcuszek, pieniądze, łącznie rzeczy warte ponad 3700 złotych i odjechał - relacjonuje prokurator Artur Feigel, szef Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód.
22-latka w lesie spotkała rowerzystę. Powiedziała mu, że została okradziona i pobita, poprosiła o pomoc. On wezwał pogotowie i policję.

TRZY ZARZUTY I NAGŁA ZMIANA

- W trakcie przesłuchania, a później także w czasie wizji lokalnej na miejscu przestępstwa kobieta opowiedziała o tym, że została pobita, zgwałcona i okradziona - dodaje prokurator Feigel. - Złożyła wniosek o ściganie sprawcy.

Kieleccy kryminalni zatrzymali 26-latka, prokurator przedstawił mu trzy zarzuty - zmuszenia do określonego zachowania i uszkodzenia ciała 22-latki, dwukrotnego zmuszenia jej do obcowania płciowego oraz kradzieży. Mężczyzna przyznał się tylko do popełnienia pierwszego przestępstwa.

- Nieoczekiwanie obrońca podejrzanego złożył wniosek o ponowne przesłuchanie pokrzywdzonej. Kobieta tym razem zmieniła zeznania, stwierdziła że do obcowania seksualnego doszło za jej zgodą. Prokurator jej nie uwierzył i skierował do Sądu Rejonowego w Kielcach wniosek o aresztowanie podejrzanego - mówi prokurator Artur Feigel.

SZOK W SĄDZIE

Posiedzenie w sprawie zastosowania aresztowania zakończyło się - dla prokuratora - w sposób szokujący. Podejrzany wyszedł na wolność. Jeszcze większym szokiem było uzasadnienie sądu, czemu nie zdecydował się aresztować mężczyzny. "Okoliczności wyeksponowane we wniosku początkowo przemawiały za jego uwzględnieniem" - dobrze zaczął uzasadnienie sąd, a potem już było tylko gorzej, bowiem sąd uznał, że należy uwzględnić fakt, iż pokrzywdzona… cofnęła wniosek o ściganie sprawcy. I że ten fakt może być podstawą do umorzenia sprawy przez prokuraturę.

W polskim prawie gwałt to przestępstwo ścigane na wniosek pokrzywdzonego. Jednocześnie, o czym sąd najwyraźniej nie wiedział, jest to jedyne przestępstwo, wobec którego nie da się takiego wniosku raz złożonego wycofać - kodeks postępowania karnego mówi o tym bardzo jasno.

- Kolosalny, koszmarny błąd - mówi prokurator. - Będziemy składać oczywiście zażalenie, ale konsekwencji już się nie da odwrócić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie