Od początku miesiąca za usługi fryzjerskie, szewskie oraz związane z naprawą ubrania, czy rowerów podatek VAT wynosi siedem, a nie 22 procent jak dotychczas. Obniżenie o 15 procent podatku miało przełożyć się na spadek cen tych usług. Miało to też zachęcić przedsiębiorców do zakładania nowych zakładów oraz ograniczyć szarą strefę w tej branży. Zmiany te poparł Związek Rzemiosła Polskiego. Zdaniem jego przedstawicieli może także zwiększyć się konkurencja na rynku, na czym skorzystają sami konsumenci.
Fryzjerzy nie obniżą
Dziś można jedynie mówić o cenach, bo pozostałe efekty tych zmian będą odczuwalne dopiero po jakimś czasie. Jak wynika z naszych informacji, ku niemiłemu zaskoczeniu konsumentów, większość właścicieli małych zakładów usługowych nie wprowadzi obniżek.
Konsumenci najczęściej korzystają z usług fryzjerskich, które - według nich - i tak są już drogie. Za wizytę u fryzjera i obcięcie włosów mężczyzna musi dziś zapłacić średnio 15 złotych, kobieta dwa albo trzy razy więcej. Niektóre specjalistyczne usługi kosztują nawet ponad 100 złotych
Czy teraz to się zmieni?
- Raczej nie - powiedziała "Porannemu" Marzena Ostrowska, właścicielka salonu fryzjerskiego przy ul. Malmeda. - Chociaż podatek VAT został obniżony, to ceny produktów fryzjerskich wciąż rosną. Do tego dochodzą wysokie koszty działalności. To wszystko powoduje, że nie mamy praktycznie żadnego pola manewru.
- My też coraz więcej wydajemy. Żeby utrzymać się na rynku i świadczyć najwyższej klasy usługi, trzeba mieć najlepsze kosmetyki, a te dużo kosztują - dodaje Krystyna Mironowicz ze studia fryzjerskiego przy ul. Sienkiewicza. - Dziś koszty robocizny są mniejsze niż ceny materiałów i utrzymanie lokalu. Jeszcze do niedawna było odwrotnie. Podatek niewiele tu zmieni.
Zdaniem fryzjerek, ich usługi są tanie - nawet ponad dwukrotnie tańsze niż w krajach Unii Europejskiej.
Szewcom nie opłaca się
Z usług szewskich korzystamy rzadziej niż z fryzjerskich. Naprawa obuwia to wydatek od kilkunastu do ponad 100 złotych, w zależności od tego, co szewc ma zrobić i jakiego materiału użyć do naprawy. Większość przedstawicieli tej grupy rzemieślniczej twierdzi, że nie obniży cen.
- Ta działalność w ogóle mi się nie opłaca - twierdzi jeden z szewców w śródmieściu. - Nic tu nie pomoże obniżka VAT, bo rosną koszty materiałów, a ceny usług nie wzrosły już od dawna.
Dodaje, że zamyka własny biznes i wybiera się w poszukiwaniu pracy za granicę. Podobnego zdania jest Juliusz Kornacki, szewc z jednego z białostockich osiedli.
- Teraz ceny i tak mam bardzo niskie, więc nie mogę ich jeszcze bardziej obniżyć. Przy tych wszystkich wysokich kosztach działalności prowadzenie zakładu jest mało opłacalne. Być może na obniżki zdecydują się rzemieślnicy z centrum miasta, bo ci biorą nawet dwa razy więcej za swoje usługi niż ja i właściciele małych osiedlowych zakładzików.
Ta teoria znajduje potwierdzenie w praktyce. Jacek Okułowicz, jeden z lepiej prosperujących szewców w centrum, zapewnia, że obniży usługi o 10 -15 procent.
- To będzie się opłacać i dla klientów - bo zapłacą mniej, i dla mnie - bo będę miał ich jeszcze więcej - powiedział nam. - Jeśli ktoś teraz płaci za naprawę butów np. 100 złotych, to po zmniejszeniu podatku będzie płacił 85 złotych. Dla przeciętnego mieszkańca to dość istotna różnica.
Strefa Biznesu - Boże Ciało 2023. Gdzie i za ile wyjadą Polacy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?