Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci, z domu dziecka w Rosji, odwiedziły Białystok

Fot. Anatol Chomicz
Dwudziestu wychowanków domu dziecka w Pieczorach przez dwa tygodnie będzie gościć w Białymstoku.
Dwudziestu wychowanków domu dziecka w Pieczorach przez dwa tygodnie będzie gościć w Białymstoku. Fot. Anatol Chomicz
Konie, basen i kochana ciocia i wujek - to najbardziej podoba się dzieciakom z Pieczar koło Pskowa (Rosja). Wychowankowie domu dziecka już od lat odwiedzają w wakacje Białystok.

U cioci jest super. Jak byłam tu w zeszłym roku, to miałam chore gardło, a ciocia mnie wyleczyła - opowiada Tatiana. Razem z kolegami spędzi w Białymstoku dwa tygodnie. - Tu jest pieknie, o wiele lepiej niż w domu - dodaje.

Najfajniejszy basen i konie

Już kolejny raz Bractwo Cerkiewne Trzech Świętych Hierarchów zorganizowało na Podlasiu wypoczynek dla dzieci z domu dziecka w Pieczorach koło Pskowa. Ponad 20 osób przyjechało do nas w sobotę.

- To sieroty, a tutaj do swoich domów przyjeły je prawosławne rodziny z Białegostoku. To dla dzieci niepowtarzalna okazja, żeby poznać co znaczy dom - mówi Anna Fionik, jedna z organizatorek przyjazdu dzieci.

- Bardzo fajnie jest poprzytulać się do cioci - cieszy się 8 - letnia Sasza. - Ona jest taka miła. I kupiła mi tyle ładnych rzeczy.

Dzieci zwiedzają cały region. Na początek odwiedzali białostockie parafie. Już zwiedzili Supraśl, a przed nimi jeszcze wyjazd do Bielska Podlaskiego i Hajnówki .

Dzieci mogą zobaczyć muzeum ikon czy prawosławne monastyry. Jednak największy entuzjazm wzbudzają dodatkowe atrakcje: jazda na koniu i wizyta na basenie.

Były biedne i wychudzone

- Jeszcze kilka lat temu warunki w domu dziecka były bardzo złe. teraz to powoli zmienia się na lepsze.Przynajmniej nie są głodne - dodaje pani Anna.

Dzieci przyjeżdżają do Białegostoku już od 9 lat. Rok wcześniej pani Anna była z bractwem na pielgrzymce w Pieczorach. Tam poznała wychowanków miejscowego domu dziecka. Maluchy były biedne i wychudzone. Bractwo postanowiło pomóc.

Chętnie tu wrócą

- Przez ten czas niektórzy wychowankowie zdążyli już dorosnąć, a ich miejsce zajęły młodsze dzieci - opowiada pani Anna.

Spędzą u nas dwa tygodnie. Potem wrócą do szarej rzeczywistości domu dziecka.
- Jak jest w Białymstoku ? Pięknie. A co najbardziej nam się podoba? Wszystko - mówią chórem dzieciaki. - Najlepiej byłoby zostać tu na zawsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny