Na bielski rynek papierosy przemycane są zazwyczaj przez przejście graniczne w Połowcach. Najczęściej można kupić paczki z białoruską akcyzą, rzadziej z rosyjską lub ukraińską. Ich wspólną cechą jest jedno. Są tanie. Tylko 2,70 zł kosztuje paczka Nord Star czy Golden Gate, raptem 4 zł - Marlboro.
Pieniądze na życie
Bielska targowica w niedzielne popołudnie jest zazwyczaj pusta. Miejscowi handlowcy wypoczywają po tygodniu pracy. Przy wejściu na bazar stoi jedynie kilka osób zza wschodniej granicy, trzymających w zziębniętych dłoniach kilka paczek papierosów.
- Nie stoję tu dla relaksu - mówi kobieta, na oko koło czterdziestki. - Nie pracuję, więc w jakiś sposób muszę zarobić parę groszy. Moja córka pracuje jako sprzedawca i zarabia miesięcznie 35 dolarów. Nauczyciel na Białorusi dostaje tylko 40 dolarów. Jak z tego można wyżyć?!
- Na Białorusi są najniższe zarobki spośród byłych państw WNP - dodaje stojący obok starszy mężczyzna. - Wiemy, że naruszamy polskie prawo, ale cóż mamy robić? Jeść przecież musimy.
Turyści ze Wschodu legalnie mogą przewieźć tzw. "normę". Czyli jeden karton papierosów na miesiąc. Za próbę sprzedaży tych papierosów na polskim rynku mogą ponieść bolesne konsekwencje.
- Wiza na pół roku kosztuje ponad 50 dolarów. Jak nas złapią, możemy być deportowani z zakazem wjazdu do Polski nawet do czterech lat - mówią.
Mimo to ryzykują. Żeby zwróciła się wiza, żeby zarobić na godniejsze życie u siebie ...
Pisma trochę pomogły
- Na bazarze widać ciągle te same osoby, handlujące papierosami. Policja zazwyczaj łapie "świeżych". Ci starzy są cwani i wiedzą, kiedy będzie nalot - mówi sprzedawca ze sklepiku z artykułami tytoniowymi w okolicach bazaru. - Jak przejdzie policja, od razu zaczyna się ruch w sklepie.
Kiedy wprowadzono wizy dla obywateli zza wschodniej granicy i przez krótki okres mniej cudzoziemców przyjeżdżało obroty w sklepach z papierosami znacznie wzrosły. - U mnie o 30-40 procent ocenia sprzedawać.
Bielscy sklepikarze protestują przeciwko nieuczciwej konkurencji ze strony przyjezdnych. Wysłali pisma do burmistrza, policji, wojewody podlaskiego, nawet do Sejmu. Na razie nie dostali odpowiedzi.
Cieszą się, że przynajmniej policja często pojawia się na bazarze.
- Ciągle kontrolujemy bazar - mówi Jan Opaliński, zastępca komendanta bielskiej policji. - Wcześniej przeprowadzaliśmy akcje wspólnie z Urzędem Celnym i Urzędem Skarbowym.
Nie ma tygodnia, by kogoś nie złapano. W ostatnim czasie bielska policja udaremniła sprzedaż 850 paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy.
Zarekwirowany towar policja przekazuje Urzędowi Skarbowemu. Sprawa zostaje skierowana do sądu. Najczęściej wyroki zapadają bardzo szybko, przemytnicy płacą grzywnę i dostają zakaz wjazdu do Polski.
Marek Kowalczuk, rzecznik prasowy Izby Celnej w Białymstoku
W ubiegłym roku na przejściu granicznym w Połowcach zatrzymano 159, 6 tys. papierosów. A już w styczniu tego roku służby celne udaremniły przemyt 11,4 tys. papierosów.
W przypadku ujawnienia niewielkiego przemytu podróżny karany jest mandatem, a następnie wraz z ujawnioną kontrabandą, jest cofany z granicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
