Drożeją kredyty

Idzie w górę oprocentowanie kredytów mieszkaniowych, na które składa się marża banku i wysokość stopy rynkowej (WIBOR, LIBOR). Na podniesienie marży dla nowo udzielanych kredytów zdecydowały się np. Polbank, PKO BP, Nordea Bank, Millennium, GE Money Bank, Dom Bank, Kredyt Bank, a także mBank. Co gorsza, zmiany dotykają również tych kredytobiorców, którzy już prawie byli pewni, że jeszcze zaciągają pożyczkę na starych, lepszych warunkach.

W Białymstoku też odmowy

- U nas Bank Millenium anulował już podjęte decyzje kredytowe wobec 50-70 osób - mówi Kamil Ostrowski z białostockiego oddziału Expandera. - Również Polbank zmienił warunki wobec podobnej liczby osób w trakcie analizy ich wniosków kredytowych.

Jak wskazuje Kamil Ostrowski, zmiany dotyczą przede wszystkim wymaganej zdolności kredytowej dla danej kwoty pożyczki czy wysokości marży bankowej lub wymaganego minimalnego wkładu własnego kredytobiorców.

- To wszystko z powodu kłopotów banków z pozyskiwaniem pieniędzy - wyjaśnia z kolei Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance. - Jeszcze kilka miesięcy czy dwa lata temu banki nie narzekały na brak depozytów. Do tego ich oprocentowanie było dość niskie. Banki miały więc z czego finansować akcję kredytową, a poza tym nie było problemów z pożyczeniem pieniędzy od innych instytucji lub spółek-matek.
Niestety, kryzys finansowy spowodował, że banki straciły do siebie zaufanie i niechętnie udzielają sobie nawzajem pożyczek, a jeśli już to po bardzo wysokich cenach.

Płacimy za kryzys

- Banki wciąż próbują pozyskiwać pieniądze w postaci depozytów klientów - dodaje analityk OF. - Ale tu również muszą oferować coraz wyższe stawki, bo oprocentowanie najlepszych lokat już dawno przekroczyło 8 proc. Te rosnące koszty pieniądza są przerzucane na klientów.

Z wyliczeń Open Finance wynika, że nowy kredyt (na przykład 300 tys. na 30 lat), będzie droższy - miesięczne raty będą wyższe o około 100 zł.