[galeria_glowna]
Bardzo podoba mi się to rozwiązanie - mówi Galina Trusiewicz, klientka. - Powiało tu świeżością i nowością. Wprowadzenie samoobsługi to strzał w dziesiątkę, wcześniej trzeba było stać w kilku kolejkach, a teraz większość produktów można kupić w jednym miejscu. Cieszę się, że pozostała ta sama miła i zawsze uśmiechnięta obsługa.
- Nie kupuję tu codziennie, ponieważ mieszkam na innym osiedlu, ale pamietam Delikatesy od samego początku i bardzo się cieszę, że pielęgnują sklepy z tradycjami - dodaje Emilia Olszewska. - Trochę trudno jest mi się tu odnaleźć, ale myślę, że to kwestia przyzwyczajenia.
Teresa Bielawiec, choć uważa, że samoobsługa jest trafionym pomysłem, to cieszy się, że na stoiskach z wędlinami czy pieczywem pozostawiono tradycyjną formę obsługi.
- Można zobaczyć co się kupuje, ekspedientka doradzi i pomoże, a tak trzeba było by kupować to, co leży na półce - mówi.
Jednak niektórzy klienci są nieco sceptycznie nastawieni do zmian po remoncie.
- Jest stanowczo za ciasno - mówi Jadwiga Gudel. - Między regałami ciężko jest się wyminąć z wózkiem. Zwłaszcza teraz, kiedy przyszło dużo ludzi.
Oprócz zmian wizualnych wprowadzono także nowy system komputerowy i przystosowano sklep do potrzeb osób niepełnosprawnych. Całkowite koszty modernizacji wyniosły około 700 tys. zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?