Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w Bielsku Podlaskim przy ocieplaniu bloków doszło do złamania prawa?

Piotr Łozowik
Arch. Grzegorz Grygoruk
Rozmowa z Grzegorzem Grygorukiem z Towarzystwa Przyrodniczego Dubelt na temat ptaków w mieście i termomodernizacji bloków mieszkalnych przy ulicy Mickiewicza w Bielsku Podlaskim (198, 198A, 198B i 198C) należących do Spółdzielni Mieszkaniowej Świt.

Niedawno, w Bielsku Podlaskim, na jednym z osiedli, mieliśmy sytuację, gdzie rozpoczęto prace termomodernizacji bloków mieszkalnych. Wydaje się jednak, że inwestor oraz zleceniodawca, nie dopilnowali ważnego – środowiskowo aspektu rozpoczęcia tych prac. Chodziło o ptaki zamieszkujące budynek. Czy ptaki mieszkające w mieście są chronione, a jeśli tak to jakie i kiedy?

Zacznijmy od tego że zgodnie z ustawą z dnia 21.08.1997 r. o ochronie zwierząt wszystkie bez wyjątku ptaki (oraz inne zwierzęta domowe i dzikie) w Polsce podlegają ochronie humanitarnej, zgodnie z którą zakazuje się nieuzasadnionego złego ich traktowania, znęcania się i zabijania. Jeśli skupiamy się na samych ptakach, to musimy wiedzieć że w Polsce prawie wszystkie dziko występujące gatunki podlegają ochronie przez okrągły rok. Wynika to z zapisów ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 o ochronie przyrody oraz uszczegóławiającego je rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 12 października 2011 r. o ochronie gatunkowej zwierząt. W polskim prawie istnieje tylko kilka przypadków odstępstwa od tej całorocznej, ścisłej ochrony. Dotyczy ona dziewięciu gatunków (m. in.: gołąb miejski, gawron, kruk, sroka oraz wrona siwa), które są objęte ochroną częściową. Rozporządzenie o ochronie zwierząt w stosunku do ptaków objętych ochroną gatunkową określa szereg konkretnych zakazów. Nie tylko tak oczywiste, jak zakaz zabijania, czy okaleczania. Ze złamaniem niektórych z nich możemy mieć do czynienia w przypadku termomodernizacji bloków mieszkalnych w Bielsku, przy ulicy Mickiewicza. Chodzi tu przede wszystkim o zakaz:

- umyślnego niszczenia jaj, postaci młodocianych i form rozwojowych
- niszczenia ich siedlisk i ostoi
- niszczenia ich gniazd
- niszczenia zimowisk i innych schronień

Tu należy wspomnieć że zgodnie z § 8 pkt 2 rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 7 października 2014 r. w sprawie ochrony gatunkowej zwierząt (Dz. U. z 2016 r. poz., 2183), usuwanie gniazd ptasich jest dopuszczalne z obiektów budowlanych w okresie od 16 października do końca lutego, jeżeli wymagają tego względy bezpieczeństwa lub sanitarne. Wymienione ograniczenia i zakazy oznaczają więc obowiązek ochrony nie tylko każdego osobnika chronionego gatunku, ale także oznaczają ochronę ich siedlisk, oraz regularnego przebywania i rozrodu.

Za ich złamanie, ustawa o ochronie zwierząt w art. 35 nakłada sankcję grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku (w przypadku szczególnego okrucieństwa – do lat 2). Wszelkie przypadki łamania zakazów stanowią wykroczenie z art. 127 ustawy o ochronie przyrody i są z urzędu ścigane przez policję. W skrajnych przypadkach możemy mieć do czynienia ze zniszczeniami dokonanymi w znacznych rozmiarach (np. zniszczeniem dużej kolonii jerzyków). Taki czyn wypełnia już znamiona art. 181 § 1 kodeksu karnego, zagrożonego karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Jedynym wyjątkiem od opisanej zasady postępowania jest przypadek, w którym obecność ptaków zagraża bezpieczeństwu mieszkańców lub stanowi bezpośrednie zagrożenia dla ich zdrowia lub życia. Jeśli więc chodzi o zapisy prawne w Polsce dotyczące ochrony ptaków i ich siedlisk, mamy sprawę dość jasną i dobrze opisaną. Problemem nie jest więc brak odpowiednich zapisów prawnych, ale to że to prawo jest nieegzekwowane i nagminnie łamane, często z pełną świadomością sprawców, a konsekwencje prawne są często zupełnie nieadekwatne do zaistniałej sytuacji.

Czy ludzie stosują się do takich przepisów?

Od kilku lat, głównie za sprawą nagłaśniania w mediach incydentów niszczenia gniazd i zamurowywania żywcem piskląt, można zauważyć powolne, ale jednak coraz większe wyczulenie zarządców budynków i firm zajmujących się ich remontem, na ten problem. Coraz więcej podmiotów związanych z tym tematem ma świadomość tego że w ich budynkach mogą lęgnąć się ptaki i stara się o uzyskanie opinii ornitologa w tym zakresie i pozyskania niezbędnej zgody z RDOŚ. Odpowiadając tym, którzy zapewne w tym momencie zapytają „a ile to kosztuję”? I „o ile zwiększy to koszta całej inwestycji”?, chciałbym od razu odpowiedzieć, że koszt uzyskania takiej opinii i zastosowanie się do ewentualnych zaproponowanych przez specjalistę kompensacji, w postaci wywieszenia kilkunastu budek lęgowych, to zwykle niewielki i mało znaczący odsetek pieniężny w odniesieniu do całości inwestycji. Pomimo, że świadomość w zakresie zabezpieczenia i ochrony ptaków na budynkach ciągle rośnie, jak pokazuje przykład z Bielska, jest jeszcze wciąż nie wystarczająca. Pozostaje ciągłe, „patrzenie na ręce” zarządcom i właścicielom, oraz przypominanie o obowiązkach jakie na nich spoczywają w zakresie ochrony zwierząt.

Prace w Bielsku wstrzymano, bo inwestor nie wywiązał się z obowiązków, których miał dopełnić przed przystąpieniem da działania, jakie to obowiązki?

Termomodernizacja budynku, czy inne duże remonty ingerujące głównie w zewnętrzną elewację budynku, to poważna inwestycja do której każdy inwestor i budowlaniec powinien się odpowiednio przygotować. Przede wszystkim musi być świadomy wszelkich aspektów prawnych, tak wynikających z prawa budowlanego, jak i z prawnej ochrony przyrody, a postępowanie zgodne z prawem jest ich obowiązkiem. Wszelkie przypadki łamania zakazów stanowią wykroczenie z art. 131 ustawy o ochronie przyrody (tj. Dz. U. z 2018 r. poz. 142) i są z urzędu ścigane przez Policję. Inwestor, zarządca budynku musi wiedzieć że zakratowując otwarte otwory wentylacyjne w stropodachach, uszczelniając nisze i szczeliny powstałe w płytach ścian budynku, czy pod obróbką blacharską, wypełniając je materiałem budowlanym i zakrywając np. styropianem, łamie prawo i postępuje nieetycznie, bo niszczy w ten sposób, jeśli nawet nie same lęgi (chodź z tym mamy zwykle do czynienia, gdy prace są prowadzone w pełni okresu lęgowego), to na pewno zawsze siedliska lęgowe ptaków. Zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, oraz w myśl ustawy o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie, wykonawca robót termomodernizacyjnych na budynku jest zobowiązany podjąć wszelkie środki zaradcze, a więc dostosować termin prac, oraz ich przebieg do biologii gatunków zasiedlających dany obiekt. Prawo dotyczące ochrony ptaków na budynkach, w praktyce oznacza obowiązek ochrony dla wszystkich organów administracji publicznej, w tym również organów nadzoru budowlanego. W związku z tym, w przypadku kiedy organ nadzoru budowlanego otrzyma wiadomość, że roboty budowlane są prowadzone w sposób zagrażający egzystencji ptaków, to art. 50 ustawy z 7 lipca 1994 r. prawo budowlane nakazuje mu podjęcie interwencji, a nawet wstrzymanie robót budowlanych. I z tym przypadkiem mamy teraz właśnie do czynienia w Bielsku. Trzeba więc podkreślić że Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bielsku Podlaskim postąpił tak jak powinien, czyli zgodnie z obowiązującym w naszym kraju prawem. Jak więc już wiemy, lęgów ptaków nie można niszczyć, a ptaków zabijać, jednak w przypadku siedlisk, czyli miejsc które ptaki wykorzystują głównie w celu odbycia lęgów (ale też jako miejsca schronienia), a więc wszelkie szczeliny, otwory i wnęki, które istniały przed przystąpieniem do remontu i które były zasiedlone przez ptaki, mogą one zostać zakryte (ocieplone) w okresie polęgowym (od 16 października, do końca lutego). W takim przypadku jednak właściciel lub zarządca budynku zobowiązany jest do działań kompensujących ptakom te straty. I tu przechodzimy do bardzo istotnej sprawy, harmonogramu prac i wcześniejszego zaplanowania całości remontu. Czyli do tego, czego nie dopilnowano w tym przypadku i co dziś skutkuje problemem jaki ma i wspólnota i wykonawca prac na omawianych budynkach, ale i lęgowe w tym momencie w budynkach ptaki.

Tzn?

We wzorcowym przypadku wszystko powinno rozpocząć się rok wcześniej. W okresie lęgowym, ale zeszłego roku, inwestor lub wykonawca inwestycji powinien zlecić doświadczonemu ornitologowi przeprowadzenie inwentaryzacji przyrodniczej w zakresie występowania gatunków ptaków chronionych na budynku, a w przypadku starych i dużych budynków również chiropterologowi, który stwierdzi obecność, bądź brak nietoperzy na budynku. Jeśli ekspert – ornitolog, stwierdzi że dany budynek jest zasiedlany przez chronione gatunki ptaków, inwestor lub wykonawca powinien wystąpić do właściwego regionalnego dyrektora ochrony środowiska (RDOŚ) z wnioskiem o wydanie zezwolenia na odstępstwo od zakazów wymienionych w art. 52 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody w związku z planowanymi pracami termomodernizacyjnymi. Celem wniosku jest uzyskanie zezwolenia RDOŚ na zniszczenie siedlisk gatunków chronionych, które może mieć miejsce w czasie prowadzenia prac remontowo–budowlanych obiektu. Do wniosku należy dołączyć ekspertyzę ornitologa, w którym powinien być podany zakres zasiedlenia budynku przez ptaki oraz sposoby minimalizacji i kompensacji negatywnego oddziaływania prac budowlanych. Gdy taka zgoda zostanie wydana przez RDOŚ, w okresie polęgowym ptaków, w roku poprzedzającym prace termomodernizacyjne należy zamknąć i zabezpieczyć wszystkie szczeliny i otwory, które w czasie remontu siłą rzeczy i tak będą musiały zostać zakryte. W ten sposób uniemożliwi się ptakom gniazdowanie w miejscach objętych pracami budowlanymi i zapobiegnie stratom w ich lęgach lub przerwaniu prac na okres lęgów ptaków. Już w trakcie prowadzenia prac remontowych można rozwiesić na drzewach w najbliższej okolicy budynku część budek lęgowych, przewidzianych jako kompensację. Reszta, szczególnie budki przeznaczone dla jerzyków, które absolutnie muszą zostać rozwieszone na remontowanym budynku, w liczbie i miejscach wskazanych przez eksperta, zaraz po zakończeniu prac termomodernizacyjnych, tak żeby ptaki, najdalej w kolejnym sezonie lęgowym mogły z nich korzystać. Tak powinien wyglądać przebieg remontu bloków w Bielsku ze względu na zasiedlające je ptaki i gdyby inwestor/wykonawca zastosowali się do tych wytycznych i znali prawo w tym zakresie, dziś nie było by całej sprawy. Ptaki nie były by narażone na utratę lęgów, a na budynkach po remoncie, który przebiegał by bez żadnych wstrzymań, pojawiły by się budki lęgowe w ramach kompensacji.

Mimo to mieszkańcy i inwestor są oburzeni. Byłeś w Bielsku we wtorek i widziałeś wszystko na własne oczy. Czy da się dojść do kompromisu?

To że mieszkańcy są oburzeni, wcale mnie nie dziwi. Czekali zapewne wiele lat na ten potrzebny remont, który pozwoli zaoszczędzić pieniądze na ocieplaniu mieszkań i pozwoli poczuć się w nich bardziej komfortowo. Gdy wreszcie udaje się wspólnocie pozyskać środki, wyłonić wykonawcę i rozpocząć remont, następuje wstrzymanie prac. Ja dziwię się jedynie oburzeniu inwestora, bo tak jak już mówiłem, znajomość prawa w tym zakresie to jego obowiązek, który tu został ewidentnie zaniedbany. Niestety mleko się już rozlało. Dziś najważniejszą sprawą jest znalezienie kompromisu, który pozwoli na kontynuację prac, a jednocześnie nie zaszkodzi lęgowym w budynkach ptakom. Na szczęście taki kompromis wydaje się w tym przypadku możliwy. Po wstępnej inwentaryzacji ptaków na remontowanych budynkach, udało mi się stwierdzić ok. 20 par lęgowych wróbla na wszystkich 4 budynkach, są też jerzyki które już przyleciały i zajmują nisze w nieszczelnościach budynku. Większość lęgów dotyczy jednak wyższych kondygnacji. Kontynuacja prac na niższych piętrach będzie więc możliwa. Również szczyty bloków w większości nie są zasiedlone przez ptaki. Przekierowanie robót w te miejsca na początek, pozostawiając jednocześnie miejsca lęgów ptaków do remontu na późniejszy czas, gdy młode już wylecą z gniazd, jest więc możliwe. Ostatnie ptaki powinny opuścić gniazda najpóźniej w połowie sierpnia (może wcześniej) i wtedy można będzie dokończyć prace w pozostałych, niewyremontowanych częściach budynków. Myślę że jest to dobry kompromis i szansa na kontynuację i zakończenie prac przed chłodniejszą porą roku, pozwalając jednocześnie ptakom dokończyć lęgi w tym miejscu.

Ma pan jakąś radę na przyszłość, żeby uniknąć konfliktów i wzajemnego obrzucania się oszczerstwami?

Myślę że nam wszystkim powinno zależeć na uniknięciu w przyszłości podobnych sytuacji. Jestem przekonany że najbardziej skuteczna była by w takich przypadkach większa czujność i zainteresowanie mieszkańców bloków, w których są planowane remonty. Nawet jeśli nie są oni miłośnikami ptaków i nadmiernie nie zaprzątają sobie na co dzień głowy ich losem, to we własnym, dobrze pojętym, interesie powinni dopytywać w spółdzielniach, wspólnotach, u właścicieli budynków i wykonawców remontów, czy wśród pozwoleń i opinii, mają również tę, dotyczącą zasiedlenie budynku przez ptaki. Wiedza o wszelkich prawnych aspektach takiego kompleksowego remontu to obowiązek inwestora, ale jak życie pokazuje ci często zasłaniają się niewiedzą. Warto więc czasem wykazać inicjatywę i dopytać organ zarządzający o tę sprawę, dla ich i przede wszystkim naszego spokoju. Żeby ostatecznie nie wyglądało to tak jak w tym przypadku, że mamy połowę maja, ptaki karmią młode, a prace remontowe trwają w najlepsze.

Rzeczą absolutnie podstawową zawsze i wszędzie jest jednak rozmowa. Z jej brakiem wiążą się nieporozumienia i zarzucanie sobie nawzajem złej woli. Zamiast oszczerstw i wyzwisk zawsze najpierw lepiej porozmawiać. Może się okazać że wszystkim nam tak naprawdę na końcu chodzi o to samo. Po moich rozmowach z mieszkańcami, pod remontowanymi blokami, pomimo początkowej nieufności chyba z obu stron, wydaje mi się że ostatecznie potrafiliśmy się dogadać i zrozumieć nawzajem. Z mojej strony mogę obiecać że postaram się zaproponować takie prowadzenie dalszych prac, żeby i ptaki mogły szczęśliwie opuścić, tak im gościnne przez wiele lat szczeliny w budynkach przy ul. Mickiewicza i ludzie mogli spędzić zimę w już ocieplonych blokach. Wierzę że się uda, a w przyszłości do takich sytuacji nigdy więcej nie dojdzie.

I na koniec. Jakie korzyści przynosi obecność ptaków w naszym otoczeniu?

Poza czysto estetycznymi korzyściami płynącymi z obserwacji ptaków, ich śpiewu, zachowań, w naszym otoczeniu, które, jak każda forma obcowania z przyrodą, działa na nas zawsze korzystnie, są też bardziej praktyczne i konkretne, związane z ich obecnością w mieście i w naszym najbliższym otoczeniu. Jerzyki, wróble, sikory bogatki, kopciuszki, czy jaskółki oknówki, czyli gatunki najczęściej i najliczniej zasiedlające nasze budynki w miastach, są naszym wielkim sprzymierzeńcem w walce z insektami. Bez kosztownych i zapewne nieobojętnych dla nas i świata przyrody chemicznych środków walki np. z komarami, ptaki, szczególnie w okresie lęgowym, gdy intensywnie karmią młode, wyłapują, a tym samym redukują populację owadów w miastach, zupełnie za darmo. Podobnie jest z gryzoniami, których w miastach nie brakuje. Dla pustułek, które coraz częściej można tu zobaczyć, czy puszczyków (sów) zasiedlających stare parki i obrzeża miast, to jeden z głównych pokarmów.

*Grzegorz Grygoruk (Towarzystwo Przyrodnicze Dubelt. Od 1995 zajmuje się ptakami i ich ochroną, a od 2010 między innymi sporządzaniem raportów ornitologicznych dla remontowanych budynków).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny