Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czterech długo nie pociągnie

(kw)
Dwie porażki poniesione w Lublinie i Rzeszowie na zakończenie tegorocznych występów znacznie skomplikowały sytuację koszykarzy Mirpolu Białystok w rozgrywkach I ligi. Przed decydującymi meczami białostoczanie ciągle nie mogą być pewni awansu do czołowej ósemki. Trener Jerzy Karpiuk w starciach przeciwko AZS Lublin i Resovii przeżywał huśtawkę nastrojów. Po pierwszych połowach jego podopieczni przegrywali bardzo wysoko, by w trzecich kwartach niwelować duże straty, a w końcówkach wypuszczać zwycięstwa z rąk.

"Kurier PORANNY": - Co zadecydowało o porażkach w ostatnich meczach?
Jerzy KARPIUK (trener Mirpolu): - Przyczyn było kilka. Przede wszystkim od początku sezonu ciężar gry dźwiga na sobie czterech zawodników - Tomasz Przewrocki, Krzysztof Kalinowski, Daniel Puchalski i Aleksiej Olszewski. Czterech długo nie pociągnie zwłaszcza, że niemal cały czas nie schodzą oni z parkietu, a Puchalski i Przewrocki walczą ostatnio nie tylko z rywalami, ale i kontuzjami. Musiało w końcu dać o sobie zmęczenie i w obu meczach zabrakło nam sił na końcówkę. Jeśli kluczowy gracz opuszcza plac gry za pięć przewinień, a w Rzeszowie tak stało się z Puchalskim i Kalinowskim, to nie ma go kto zastąpić. Inną sprawą jest psychika zawodników. Gdyby udało się wygrać w Lublinie, to z innym nastawieniem psychicznym wyszlibyśmy na parkiet w Rzeszowie i jestem pewien, że i tam byśmy wygrali.
l Gra była niesłychanie "rwana". Co to spowodowało?
- W Lublinie wyraźnie nie "siedział" nam rzut, choć mieliśmy sporo sytuacji podkoszowym. Natomiast gracze Resovii w pierwszej połowie dali koncert skuteczności i trafiali wszystko z każdej pozycji. W trzecich kwartach odrabialiśmy bardzo duże straty co świadczy, że zespół stać na dużo. W końcówkach brakowało sił i ponieśliśmy porażki.
l Czy nikt z graczy rezerwowych nie mógł wesprzeć kluczowych zawodników?
- Każdy z nich stara się jak może i na własnym parkiecie często zmiennicy notują udane występy. Dużo gorzej jest na wyjazdach, gdzie kilku graczy traci sporo z tego, co pokazuje w Białymstoku. Trudno mi wymagać od koszykarzy więcej, niż w tej chwili potrafią. Dlatego konieczne jest pozyskanie gracza pierwszej piątki, który rzucałby kilkanaście punktów i był rzeczywistym wzmocnieniem.
l W rozgrywkach nastąpi prawie miesięczna przerwa, która będzie też ostatnim okresem na dokonywanie transferów. Głośno ostatnio mówi się o pozyskaniu do Mirpolu Amerykanina. Jak długo trzeba poczekać na wzmocnienia?
- Przerwa na pewno nam się przyda, przede wszystkim na wyleczenie kontuzji. Jeśli chodzi o transfery, to nadal czekamy na przyznanie obywatelstwa Aleksiejowi Olszewskiemu. Podobno prezydent ma w ostatnich dniach roku podpisywać akty nadania obywatelstwa. Wtedy też będziemy myśleć o Amerykaninie, którym mógłby być Joseph Penberthy. Interesowaliśmy się również Kevinem Turnerem, ale został on koszykarzem Wisły Kraków i sprawa stała się nieaktualna.
l Wracając do ostatnich spotkań, to w sobotnim meczu otrzymał trener przewinienie technicznie, co zdarza się bardzo rzadko. Za co był ten "dach"?
- Sędziowanie było koszmarne i w pewnym momencie krzyknąłem "O Jezu!", zaś arbiter ukarał mnie przewinieniem, chociaż nawet nie krzyczałem w jego kierunku.
l Jak ocenia pan szanse na awans do czołowej ósemki?
- Pozostało jeszcze 10 spotkań, z których według moich wyliczeń musimy wygrać sześć, by zapewnić sobie miejsce w ósemce. Oznacza to, że walczyć trzeba z każdym, nie wyłączając najbliższych, faworyzowanych rywali - AZS Koszalin i Pakmetu Starogard Gdański. Nie będzie to łatwe, bo liga jest w tym roku bardzo wyrównana, ale z tego, co pokazał dotąd zespół, wierzę, ze nam się uda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny