Jadwiga Szymańska przez półtora roku miała rany na nodze, które się nie goiły. Lekarze orzekli, że to rak, nogę trzeba amputować. Był 8 września 1929 roku, święto Matki Boskiej Siewnej. Przyjechała do Różanegostoku i żarliwie się modliła przed obrazem Maryi z Dzieciątkiem na ręku. W trzy tygodnie później noga się zagoiła i po chorobie nie zostało śladu. Za rok kobieta przyjechała ponownie do kościoła, aby podziękować za uzdrowienie. Jej przypadek został wpisany do "Księgi cudów" doznanych dzięki Matce Boskiej Różanostockiej.
Księga jest prowadzona przez księży Salezjanów, opiekujących się sanktuarium, od 1925 roku. Dużo tu podobnych wpisów. Znakiem łask są też wota w kościele. Jedno znamienne, sprzed kilku lat. Dwie skrzyżowane kule inwalidzkie. Zawiesił je jeden z księży. Uległ wypadkowi, nie dawano mu szansy, że będzie chodził. A jednak wstał.
Reportaż Alicji Zielińskiej i fotografie Bogusława F. Skoka w magazynie "Porannego".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!