Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorzy na raka bez szans na pomoc. Bo niestandardowa chemioterapia jest zbyt droga

fot. Wojciech Oksztol
- Dla mnie to teraz jedyna nadzieja na życie - mówi Jan Sidorski, który ma raka szpiku.
- Dla mnie to teraz jedyna nadzieja na życie - mówi Jan Sidorski, który ma raka szpiku. fot. Wojciech Oksztol
Chociaż niestandardowa chemioterapia jest często ostatnią szansą na wyleczenie chorych na nowotwór, to ani jeden białostocki pacjent ostatnio nie dostał na nią zgody. Bo ta terapia jest bardzo droga.

- Dla mnie to teraz jedyna nadzieja na życie - mówi Jan Sidorski, który ma raka szpiku. Leczy się w białostockim szpitalu klinicznym. I to już od dziesięciu lat. Zwykła chemioterapia nie pomaga. Jedyna szansa jest w lekach niestandardowych. - Myślałem, że może akurat ta terapia mi pomoże - dodaje pan Jan.

Ale lekarz nie zastosuje niestandardowej chemioterapii. Narodowy Fundusz Zdrowia nie zgodził się na jej refundację.

W takiej sytuacji jest nie tylko pan Jan. Bo taka terapia jest bardzo kosztowna. Dlatego za każdym razem, gdy lekarze chcą zastosować leki, które nie są ujęte w tzw. standardowym katalogu, zgodę na to musi wyrazić NFZ.

Posypały się odmowy

Do tej pory w Białymstoku Fundusz rzadko odmawiał refundacji niestandardowych chemioterapii. Jednak od kilku tygodni jest inaczej. Żaden pacjent, u którego taka terapia miała być zastosowana po raz pierwszy, nie dostał na nią zgody.

- A taka metoda leczenia jest u tych pacjentów konieczna. Zawsze piszę we wniosku, że nie ma innych opcji leczenia - mówi profesor Janusz Kłoczko, kierownik Kliniki Hematologii w białostockim Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym.

Tak też napisał we wniosku dotyczącym Jana Sidorskiego. - Odmowa z NFZ oznacza stosowanie leków, które nie są skuteczne - dodaje profesor Kłoczko.

Odmowne odpowiedzi dostali też pacjenci Białostockiego Centrum Onkologii.

- Schody zaczęły się 1 września - przyznaje Elwira Matuszewska, zastępca ordynatora Oddziału Onkologii Klinicznej w BCO. Do tej pory odpowiedzi na takie wioski były pozytywne. - Teraz jest podział na lepszych i gorszych. Zgodę na leczenie otrzymują tylko ci pacjenci, którzy kontynuują tego typu chemioterapię. Inni, u których ta metoda nie była do tej pory stosowana, mają pecha.

Specjaliści kalkulują leczenie

NFZ tłumaczy, że od września są inne zasady opiniowania wniosków. - W życie weszło tak zwane rozporządzenie koszykowe - mówi Adam Dębski, rzecznik prasowy podlaskiego NFZ.

Nowe przepisy wymieniają, jakie terapie mogą być refundowane. A o tym, czy można zastosować chemioterapię niestandardową opinie wydaje Agencja Oceny Technologii Medycznych. Grono specjalistów ocenia, czy powinna ona być finansowana z pieniędzy publicznych. NFZ kieruje się tymi wskazówkami wydając zgodę.

A według agencji, w wielu przypadkach terapia jest po prostu za droga, a skutki jej niepewne.

- Koszt dodatkowego roku życia wyniósłby ponad 780 tys. złotych - analizują specjaliści AOTM w rekomendacji dotyczącej leczenia raka nerki.

I przez te kalkulacje pacjenci nie dostają zgody na terapię, która może im pomóc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny