Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Channon Thompson z AZS Białystok. Zaczynają o nią pytać

Tomasz Dworzańczyk
Młoda atakująca AZS Białystok Channon Thompson pod koniec rundy zasadniczej zasygnalizowała wysoką formę. Oby utrzymała ją jak najdłużej
Młoda atakująca AZS Białystok Channon Thompson pod koniec rundy zasadniczej zasygnalizowała wysoką formę. Oby utrzymała ją jak najdłużej Anatol Chomicz
Nie uważam się za gwiazdę zespołu, tylko raczej za jego część. Mam nadzieję, że dość istotną - mówi Channon Thompson, 18-letnia atakująca AZS Białystok, rodem z Trynidadu i Tobago.

Młoda zawodniczka w ostatnim meczu ze Stalą Mielec potwierdziła nieprzeciętne umiejętności. To głównie dzięki jej niesamowicie silnym serwisom i atakom akademiczki rozbiły rywalki 3:0.

- Otrzymałam po tym spotkaniu nagrodę MVP, już drugą w tym sezonie. Mam nadzieję, że nie ostatnią - uśmiecha się Thompson. - Tak naprawdę jednak nie ma znaczenia, kto zostaje wyróżniony. Ważne, żeby zespół wygrywał - dodaje.
Niestety, bieżący sezon nie jest najlepszy dla ekipy z Białegostoku. Zwycięstw było niewiele i skutkuje to tym, że AZS wlecze się w ogonie stawki. Prawdopodobnie akademiczki czeka bój w barażach o pozostanie w PlusLidze Kobiet.
- Mam nadzieję, że w dwóch ostatnich meczach zdobędziemy punkty i awansujemy do play-off. Na treningach pracujemy bardzo ciężko i muszą przyjść tego efekty. Trener Czesław Tobolski to dobry fachowiec i wylewamy sporo potu podczas zajęć - zapewnia Trynidadka.

Atakująca, mimo wielu posiadanych zalet, takich jak np. nieprzeciętna dynamika, ma jeszcze trochę braków. Być może dlatego trzymana jest na razie w odwodzie i na parkiecie pojawia się najczęściej jako rezerwowa.

- Jestem świadoma niedociągnięć i wiem, co muszę jeszcze poprawić w swojej grze. Na pewno grę blokiem, którym zdobywam za mało punktów, ale przede wszystkim muszę pracować nad tym, żeby w mojej grze była powtarzalność. Krótko mówiąc - ustabilizować formę - przyznaje 18-latka.

Młoda siatkarka, po roku występów na polskich parkietach, zwróciła już uwagę innych klubów. Niewykluczone, że wkrótce do Białegostoku wpłynie oferta transferu zawodniczki.

- Mój menedżer wspominał mi o zainteresowaniu kilku klubów, ale nie chodzi w żadnym wypadku o polskie zespoły - zaznacza Thompson. - Na razie jednak nie biorę żadnej propozycji pod uwagę, bo dobrze mi w Białymstoku. Atmosfera w drużynie jest dobra, nie mam na co narzekać - kwituje.

Thompson podkreśla, że na Podlasiu w dalszym ciągu najlepszą przyjaciółką pozostaje jej rodaczka i koleżanka klubowa Sinead Jack. Ale obie Trynidadki nie czują się już w Białymstoku obco i coraz częściej spędzają czas w szerszym gronie.

- Bardzo odpowiada mi towarzystwo koleżanek z AZS. Lubię spędzać z nimi czas także po treningach. Bywa, że spotykamy się u kogoś w domu i nawet wspólnie gotujemy - uśmiecha się Thompson.

Siedzi nad książkami

Młoda zawodniczka plan zajęć ma jednak bardzo napięty, bowiem grę w AZS musi pogodzić z nauką. W Białymstoku studiuje na WSFiZ.

- Nie jest lekko, bo często po intensywnych treningach trzeba jeszcze znaleźć siłę, żeby zasiąść się do książek - opowiada Trynidadka. - Na szczęście zapału mi nie brakuje. Przeżyłam jakoś ten rok i mam nadzieję, że dwa kolejne, które mi zostały do końca edukacji, uda się zakończyć pomyślnie - podsumowuje Thompson.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny