Ceny mieszkań w III kwartale 2020 r. były o 37,1 proc. wyższe niż w 2015 r. – wynika z danych GUS przytoczonych przez serwis Interia.pl. Co ciekawe, rynek wtórny podrożał bardziej niż rynek pierwotny. Co gorsza, koszty zakupu mieszkania pięły się w górę przez cały okres pandemii i tylko między latem a jesienią 2020 r. wzrosły o 2 proc.
Ceny mieszkań ciągną w górę. Podrożały zwłaszcza używane mieszkania
Dane GUS o cenach mieszkań spływają zawsze z pewnym opóźnieniem – najświeższe liczby, jakimi dysponujemy, dotyczą III kwartału 2020 r. Okazuje się, że lokale mieszkalne podczas pandemii głównie drożały – między II a III kwartałem ceny urosły o 2 proc. Największe wzrosty odnotowano w województwach:
- mazowieckim – o 3,8 proc.,
- podkarpackim – o 2,8 proc.,
- pomorskim – o 2,7 proc.
Kilkuprocentowe spadki cen wystąpiły tylko w trzech województwach: opolskim, świętokrzyskim i lubuskim. Należy jednak podkreślić, że były to spadki z kwartału na kwartał – w skali roku 2020 wszędzie był droższy niż 2019.
Obecne, rekordowo wysokie ceny mieszkań uderzają zwłaszcza w porównaniu z poprzednimi latami. Jak podał GUS, w porównaniu z 2015 r. mieszkania z rynku pierwotnego są dziś o 25,6 proc. droższe, a mieszkania z rynku wtórnego – o 47 proc. droższe. Jeśli ująć oba rynki łącznie, to lokal mieszkalny podrożał w ciągu 5 lat średnio o 37,1 proc.
- Mieszkania socjalne tylko dla katolików? Oto najciekawsze rozwiązania z całego świata
- Zakup mieszkania – 16 nieoczywistych pułapek, w które łatwo wpaść. Na co uważać?
- Budowa domu – 12 najgłupszych błędów, które popełniają prawie wszyscy. Na co uważać?
- Fotowoltaika – obalamy popularne mity. Jakie są fakty na temat paneli słonecznych?
NBP: tak drogo na rynku mieszkaniowym jeszcze nie było
Obserwacje GUS potwierdzają dane Narodowego Banku Polskiego. W III kwartale 2020 r. w 11 z 17 badanych miast odnotowano najwyższe ceny nowych mieszkań w historii gromadzenia danych przez NBP (czyli od 2006 r.). Przykładowo w stolicy cena za metr po raz pierwszy przebiła barierę 10 tys. zł. Między rokiem 2019 a 2020 lokale od dewelopera podrożały o kilka lub nawet kilkanaście procent.
Nie lepiej było na rynku wtórnym. Tu z roku na rok mieszkania podrożały od 1,7 proc. (Zielona Góra) do aż 19,2 proc. (Łódź). Spadków cen nie odnotowano w żadnym z największych polskich miast. Przypomnijmy, że mowa o cenach transakcyjnych, czyli tych, które są realnie płacone przez nabywców. Niestety, biorąc pod uwagę wciąż nieopanowaną pandemię, nic nie zapowiada, żeby mieszkania miały w najbliższej przyszłości zacząć tanieć.