Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bunt prowincji

Tomasz Kubaszewski
Można było przewidzieć, że prędzej czy później jakieś ugrupowanie "wypłynie" na głosach najbiedniejszych Polaków. Tych, co to mają trzysta czy czterysta złotych na miesiąc. Albo - niczego nie mają.

Bodajże półtora roku temu podążałem śladami Andrzeja Leppera, który odwiedzał podsuwalskie wioski. W każdym spotkaniu brały udział setki ludzi. Już wtedy widać było, że jeśli pójdą oni do urn, to całą tę polską demokrację rozwalą. "Nie lekceważcie Leppera" - brzmiał tytuł mojego reportażu.
Z pierwszych komentarzy powyborczych wynika, że to jakaś pomyłka i wstyd dla całego kraju. Bo w Sejmie będzie Lepper, a nie będzie Geremka.
Prawdziwy problem polega na tym, że partie rządzące Polską od 1989 roku nie zauważają, że ten kraj, to nie tylko Warszawa, Kraków czy Gdańsk. Z każdym rokiem między Polską "A" a Polską "B" robi się coraz większa przepaść. Skoro tzw. poważne ugrupowania przez tyle lat udawały, że tego nie widzą, głosy wyborców zebrał ktoś inny.
Głupota elit politycznych otwiera pole dla wszystkich. Zmieni się to dopiero wówczas, gdy któryś premier rządu zauważy, że interes mieszkańca Warszawy jest tak samo ważny, jak mieszkańca Białegostoku, Suwałk, czy Hajnówki.
Dobrze w gruncie rzeczy, że frekwencja w wyborach nie była zbyt wysoka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny