To kara za wydarzenia, jakie rozegrały się w nocy 27 stycznia na dworcu kolejowym Poznań Główny. Dyżurny tamtejszej policji otrzymał sygnał o podłożonej bombie. Na dworcu natychmiast wstrzymano ruch pociągów, ewakuowano podróżnych i pracowników. A policja przeszukiwała pomieszczenia, by odnaleźć niebezpieczny ładunek.
Szybko jednak ustalono, że bomba okazała się tylko głupim żartem dwóch mieszkańców bardzo odległych od Poznania Łap - właśnie Dawida P. i jego kolegi Mariusza C. Ich dane poznańscy policjanci ustalili na podstawie IP komputera, z którego wysłano informację o zagrożeniu.
Drugi ze sprawców fałszywego alarmu - również 19-letni Mariusz C. nie wyraził chęci poddania się karze. W jego ocenie, kara zaproponowana przez prokuratora była za surowa. Mariusz C. zdecydował, że chce mieć normalny proces, w czasie którego sąd przesłucha świadków. Pierwsza rozprawa odbędzie się już w czwartek. 19-latkowi z Łap grozi osiem lat więzienia.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?