Boks: Piotr Sielawa - Hetman Białystok ma z niego duży pożytek

Indywidualnie wywalczyłem na mistrzostwach kraju brązowy medal, a więc nie było tak źle. Z drugiej strony na pewno stać mnie na więcej - mówi Sielawa.

Walczący w kategorii 69 kg pięściarz, który 1 stycznia obchodził 27. urodziny, przegrał w lidze tylko jedną walkę, a w kraju wygrywał z wszystkimi najlepszymi zawodnikami w swojej wadze.

Na treningach wcale nie trzeba go pilnować

Mimo to Sielawa nie znajduje uznania w oczach selekcjonera kadry narodowej Wiesława Rudkowskiego. Wcześniej był próbowany w reprezentacji.

- Nie ma powołań, więc nie ma tematu kadry. Skupiam się na występach w barwach Hetmana. Wiem, że sytuacja jest trudna, bo nie mamy dotąd żadnej kwalifikacji olimpijskiej, ale to selekcjoner decyduje, kto o nią powalczy - zaznacza pięściarz.

Sielawa do sukcesów doszedł nie tylko talentem, ale i pracowitością. Należy do najbardziej sumiennych zawodników w Hetmanie.

- Można go stawiać za wzór do naśladowania. Nie trzeba nad nim stać i pilnować, czy ćwiczy. Wiadomo, że tak jest, a mało tego, on zawsze dokłada coś od siebie - komplementuje podopiecznego trener białostockiego klubu Stanisław Wąsowski.

Godzi pracę ze sportem

Na boksie amatorskim kokosów zbić się nie da i sytuacja zmusiła zawodnika do podjęcia pracy zawodowej. Zatrudnił się w branży handlowej.

- Można powiedzieć, że jeszcze przed treningiem robię siłę - śmieje się hetmański. - Nie jest łatwo, bo do godziny siedemnastej pracuję, a potem krótka przerwa i zajęcia w klubie. Ale nie narzekam i jakoś to godzę - dodaje Sielawa.

Białostocki zawodnik jest przymierzany do przejścia na boks zawodowy do grupy Boxing Production Dariusza Snarskiego.

- Pojawił się taki temat, ale nie podjąłem jeszcze ostatecznej decyzji. Musiałbym sporo więcej zarabiać, bo inaczej podpisywanie profesjonalnego kontraktu nie miałoby większego sensu. Zobaczymy, jak to się wszystko ułoży - kończy Sielawa.