Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bojary. Polacy i Niemcy żyli w jednym domu (wideo)

Tomasz Mikulicz [email protected] tel. 85 748 74 25
Wzeszłym roku w domu przy ul. Wiktorii 14 założona alarm. Teraz władze miasta chcą wyremontować budynek.
Wzeszłym roku w domu przy ul. Wiktorii 14 założona alarm. Teraz władze miasta chcą wyremontować budynek. Andrzej Zgiet
Historia bojarskiej chaty przy ul. Wiktorii 14 przeczy narodowościowym stereotypom. Mieszkała tu niemiecka rodzina, którą do dziś ciepło wspominają najstarsi bojarczycy. Zarząd Mienia Komunalnego planuje wyremontować ten ponad 100-letni budynek.

Jeszcze do dziś najstarsi bojarczycy opowiadają, że najlepsze mleko jakie w życiu pili to było "od Niemca“ - tak rozpoczyna swą opowieść Zbigniew Klimaszewski ze stowarzyszenia Nasze Bojary.

Mówi o historii ponad 100-letniego domu przy ul. Wiktorii 14. Przed II wojną światową mieszkała tu rodzina Prokoppów, która sprzedawała okolicznym mieszkańcom świeże mleko.

- Niektórzy handlowali też mlekiem przywożonym do Białegostoku z pobliskich wsi. Nie było ono jednak tak dobre jak te od Prokoppów. Ich dom otaczały ogrody i trawy, na których pasły się dwie krowy - mówi Zbigniew Klimaszewski.

Budynek przy ul. Wiktorii 14 wpisany jest do rejestru zabytków. Zarząd Mienia Komunalnego planuje kapitalny remont domu. Powstała już dokumentacja projektowa. Ogłoszono właśnie przetarg na wykonanie prac budowlanych.

- Bardzo cieszymy się, że po tylu latach władze w końcu zauważyli potencjał tych domów - mówi Zbigniew Klimaszewski.

Budynek stoi w tzw. sercu Bojar. Przez wiele lat niszczał. W zeszłym roku po sąsiedzku wybuchł pożar, który strawił domostwo. Obrońcy Bojar obawiali się, że taki sam los czeka również dom o numerze 14. - Na szczęści tak się nie stało. Urzędnicy założyli tu alarm, a teraz chcą jeszcze odnowić dom - twierdzi Zbigniew Klimaszewski.

Według niego może to być pierwsza jaskółka, która przyniesie powołanie na Bojarach parku kulturowego.

- Sprawa utknęła w miejscu, ale nie tracmy nadziei. Urzędnicy obiecali, że w tym roku powstanie ścieżka edukacyjna, która przybliży historię 14 bojarskich domów - twierdzi Zbigniew Klimaszewski.

Po generalnym remoncie budynek przy ul. Wiktorii 14 ma być przeznaczony na cele mieszkaniowe. Gmina przejęła go zaraz po II wojnie światowej, kiedy zaczęto tu kwaterować lokatorów.

- Natomiast w okresie międzywojennym dom należał do niemieckiej rodziny o nazwisku Prokopp. Pomimo swej niepolskiej narodowości, żyła ona w dobrych stosunkach z sąsiadami - opowiada Zbigniew Klimaszewski.

Prokoppowie mieszkali na parterze. W domu było jednak aż 6 lokali mieszkalnych, które wynajmowały polskie rodziny.

- Właściciele w 1939 roku opuścili Białystok i wyjechali do Niemiec. W czasie II wojny światowej wprowadziła się tu rodzina Kleszczewskich z Gdyni. Byli pracownikami tamtejszej stoczni, więc niemieckie władze okupacyjne wysiedliły ich z Gdyni i przeniosły właśnie na białostockie Bojary. To tutaj mieszkała też ich bliska rodzina - tłumaczy Zbigniew Klimaszewski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny