Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

BKM: Jest zakaz rozmów przez telefon w autobusach. Kobieta się skarży, że skrzyczał ją kierowca

Tomasz Mikulicz [email protected]
Okazuje się, że w autobusach Białostockiej Komunikacji Miejskiej, nie można rozmawiać przez telefon
Okazuje się, że w autobusach Białostockiej Komunikacji Miejskiej, nie można rozmawiać przez telefon Wojciech Oksztol/Archiwum
Kierowca skrzyczał mnie, bo rozmawiałam w autobusie przez telefon - mówi nasza Czytelniczka. KZK twierdzi, że było inaczej.

Informuję o tym ponieważ obawiam się, że moja skarga może trafić do kosza i taki będzie finał całej sprawy, a "chamstwu należy przeciwstawiać się siłą i godnością osobistą" - napisała do nas w mailu Czytelniczka.

Wsiadła do autobusu linii 9. Rozmawiała przez telefon. - Kierowca zaczął krzyczeć. Nie wiedziałam co się dzieje. Usiadłam i zakończyłam rozmowę - opisuje.

Według niej, na następnym przystanku kierowca wyszedł ze swojej kabiny i zaczął ponownie krzyczeć, używając przy tym niecenzuralnego słownictwa.

- Byłam przerażona i obawiałam się, że kierowca w swojej agresji posunie się jeszcze dalej i dojdzie do rękoczynów - pisze.

Dowiedziała się, że w autobusie jest monitoring i że nie ma zakazu używania telefonów komórkowych w autobusach. Złożyła pismo do Komunalnego Zakładu Komunikacyjnego, do którego należy autobus.

- Z wyjaśnień, jakie otrzymaliśmy od kierowcy - a jest to wieloletni pracownik, na którego nigdy nie było skarg - wynika, że nie używał niecenzuralnego słownictwa. Poprosił jedynie pasażerkę o to, by nie zakłócała spokoju. Rozmawiała głośno przez telefon siedząc tuż przy kierowcy. Nie chciała przerwać rozmowy. Kiedy wysiadała z pojazdu spojrzała na numer boczny i krzyknęła w stronę kierowcy: ja cię nauczę - mówi Piotr Siemieniuk, wiceprezes Komunalnego Zakładu Komunikacyjnego.

Okazuje się, że w autobusach komunikacji miejskiej obowiązuje jednak zakaz rozmów przez telefon, podobnie jak grania na instrumentach muzycznych i korzystania ze sprzętu audiowizualnego. Wszystko po to, by nie zakłócać spokoju pasażerów.

- Tu nie chodzi nawet o zakazy, ale zachowanie przez pasażerów kultury osobistej. Nie każdy chce przecież słuchać, jak ktoś obok głośno rozmawia przez telefon. Niestety, jest to zmorą - podkreśla Piotr Siemieniuk.

W autobusie jest monitoring, jednak w tym przypadku nie rozstrzygnie on sprawy. - Wszystko działo się w pojeździe marki man, gdzie w monitoringu jest wizja, ale nie ma głosu. I jedno, i drugie mają tylko solarisy. Na nagraniu jakie oglądałem widać jednak, że kierowca nie zachowuje się agresywnie - podkreśla wiceprezes KZK.

Kierowca nie zostanie więc ukarany.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny