Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieda po pracy?

Michał Franczak
578 złotych miesięcznie otrzyma z drugiego filaru emeryt, jeżeli w OFE przez lata zaoszczędzi 100 tysięcy złotych.

Taką sumę podali eksperci Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan", którzy policzyli nasze przyszłe emerytury.

Słabo zarabiamy

To nie są dobre wiadomości, szczególnie dla osób z naszego regionu, w którym realne płace są niższe niż w pozostałych częściach kraju. Spokojni mogą być jedynie ci, którzy zarabiają przynajmniej 2660 zł brutto, czyli równowartość średniej płacy krajowej. "Puls Biznesu" wylicza, że w ciągu czterdziestu lat pracy zawodowej zbiorą oni na swoich kontach Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE) ponad 236 tys. złotych. Oznacza to, że otrzymają z drugiego filaru 1300 zł. Kolejne 800 zł dostaną z ZUS-u.

Jednak, co ważne w naszym regionie, zarobki pozwalające na tak wysokie uposażenie ma niewielka część przyszłych emerytów.

Ile dostaniesz?

Ile dostaniesz?

Przy miesięcznych zarobkach brutto w wysokości 1710 zł i realnej stopie zwrotu na poziomie 2 proc., zakładając 40 lat oszczędzania, uzbierasz kapitał w wysokości 100 tys. zł.
Jeżeli emeryturę będziesz pobierać przez 15 lat, szacowana wypłata miesięczna z drugiego filaru wyniesie: 745 zł (bez uwzględnienia udziału w zyskach zakładu emerytalnego) lub 791 zł (po uwzględnieniu zysku).

Ile na starość?

- Emeryt dostanie więcej niż 578 zł z OFE - uspokaja Jeremi Mordasewicz, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". - W wyliczeniu wzięliśmy za podstawę stopę zwrotu na poziomie dwóch procent. Na szczęście stopa procentowa może być wyższa - obecnie niektóre towarzystwa osiągają wyniki nawet powyżej dziesięciu procent.

Oprócz pieniędzy z drugiego filaru, emeryt otrzyma także część emerytury z ZUS-u. W nowym systemie bardzo ważne jest, by pracować jak najdłużej.

- Stosunek długości życia na emeryturze do liczby przepracowanych lat powinien wynosić 1:4, by móc cieszyć się emeryturą niemal równą wcześniejszym zarobkom - twierdzi Jeremi Mordasewicz.

Zabiorą pieniądze z OFE

W projekcie "Lewiatana" przyjęto, że emerytura będzie wypłacana co miesiąc dożywotnio, a emeryt nie będzie miał wpływu na jej wysokość. Rodzina nie odziedziczy także pieniędzy po śmierci emeryta, nawet wtedy, gdy umrze on choćby miesiąc po wykupieniu emerytury.

- Jest to skrajnie niemoralna propozycja - oburza się Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha. - Takie ograniczenia są wyłącznie w interesie instytucji zarządzających pieniędzmi.

Eksperci "Lewiatana" tłumaczą, że w momencie podpisania umowy z zakładem emerytalnym, pieniądze z OFE przestają być własnością emeryta. A ta propozcja jest po to, by system się nie zawalił.

- Gdyby te finanse wracały do rodziny po śmierci emeryta, nie byłoby z czego sfinansować uposażeń długowiecznych emerytów. Jest to, według nas, jedyne wyjście z sytuacji - mówi Jeremi Mordasewicz.

Andrzej Sadowski nie jest co do tego przekonany: - Po co nam system, gdzie nic nie jest naszą własnością? Na świecie jest wiele prostszych rozwiązań, jak np. emerytury socjalne, jednakowe dla wszystkich. Nie są one wysokie, ale jeżeli obywatel chce mieć więcej pieniędzy na starość, może sam zainwestować finanse w dowolny sposób i mieć kontrolę nad nimi w każdym momencie. Bez przymusu państwa, bez horrendalnych prowizji funduszy, które u nas niesłusznie nazywa sie "otwartymi". Propozycja "Lewiatana" wywołuje u mnie najgłębsze zdziwienie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny