Pamiętna wizyta na SORze
Rafał Skarżyński, który zawodowo zajmuje się ochroną danych osobowych, trafił na SOR w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Białymstoku w poniedziałek (14 września) wieczorem, ponieważ zaczął się krztusić. Na miejscu został skierowany do gabinetu laryngologicznego.
Podczas wizyty w gabinecie pan Rafał zwrócił uwagę, że na tablicy korkowej przypięta jest karteczka z hasłem do systemu, a na biurku leży rozłożona księga przyjęć, w której widniały dane osobowe pacjentów, ich PESEL-e oraz dolegliwości, z którymi się zgłaszali.
Klinika hematologii USK będzie przyjmować pacjentów. Pielęgniarki wracają z kwarantanny!
- Zwróciłem uwagę pielęgniarce, że tak to nie powinno wyglądać, a ona odpowiedziała, że tu nikt nie wchodzi i zostałem wyproszony – opowiada Rafał Skarżyński. - Miałem dalej czekać. Siedziałem, czekałem, zacząłem mocno krztusić się, więc zapukałem i wszedłem. Gabinet był pusty. Karteczki już nie było, ale książka nadal leżała rozłożona na biurku. Zrobiłem zdjęcie księgi z moimi danymi i wyszedłem.
Pan Rafał od razu napisał e-maila do inspektora danych osobowych szpitala z opisem wydarzenia. Zaproponował, że spotka się z nim i udostępni telefon ze zdjęciem. Potem poszedł na portiernię z prośbą, aby przyszedł ktoś, kto nadzoruje SOR.
- Pani zapytała po co, więc odpowiedziałem, że nastąpił incydent wycieku danych osobowych. Po 10-15 minutach przyszedł lekarz, któremu wszystko wytłumaczyłem, chciałem mu udostępnić dowód, aby odnotował sytuację.
Lekarz nie wziął dowodu i wyszedł. Po paru minutach wrócił i powiedział panu Rafałowi, że zajmą się nim odpowiednie służby.
- Odpowiedziałem, że dobrze, ale tam jest otwarty gabinet, do którego każdy może wejść, a na wierzchu leżą dane osobowe pacjentów. Odpowiedział, że to go nie interesuje i sobie poszedł.
Rafał Skarżyński siedział nadal pod gabinetem laryngologicznym i postanowił sprawdzić, czy ktoś go w końcu zamknął. Nacisnął klamkę i okazało się, że gabinet jest nadal otwarty, więc zrobił zdjęcie otwartych drzwi.
Interwencja policji
Po pewnym czasie do pana Rafała przyjechało dwóch policjantów, których wezwał lekarz nadzorujący SOR.
- Wytłumaczyłem im wszystko dokładnie i okazało się, że jest problem, bo ci policjanci nie wiedzieli, co z tym zrobić. Telefonu też wziąć nie chcieli. Widziałem, że policjant odszedł i gdzieś dzwonił. Staliśmy, rozmawialiśmy i w sumie nic z tego nie wynikało. Po pewnym czasie przyjechało jeszcze dwóch cywilnych funkcjonariuszy. Policjantka przesłuchała lekarza, a policjant mnie. Ten policjant wziął w końcu telefon, wszystko spisał i mogłem wrócić do domu.
Skarżyński: dziura kompetencyjna i ignorancja
- Najgorsze w tym wszystkim jest to, że inspektor ochrony danych szpitala – osoba, która powinna dbać o zabezpieczenie danych osobowych pacjentów, ma to wszystko gdzieś – komentuje Rafał Skarżyński. - Tu nie chodzi tylko o PESEL, ale też historię chorób. To dane wrażliwe.
Skarżyński ubolewa też nad tym, że nikt nie zainteresował się sprawą i nie ma żadnych procedur na wypadek naruszenia ochrony danych osobowych.
- Lekarz potraktował mnie jak gówniarza, na zasadzie – co ty człowieku chcesz? Po zgłoszeniu nie zamknął drzwi, nie schował księgi. Tam można było wejść, wziąć tę księgę, wyjść i nikt by tego nie zauważył.
Szpital: respektujemy procedury i skupiamy się na ratowaniu życia
Jak zapewnia Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik prasowy USK, każdy pracownik zostaje zapoznany i przeszkolony z polityki bezpieczeństwa USK oraz stosowanymi procedurami i ma obowiązek ich przestrzegania. W szpitalu prowadzone są też kontrole i audyty cyberbezpieczeństwa.
Na pytanie o hasło wiszące na tablicy, szpital wyjaśnia, że było to stare, nieaktywne hasło, którego ktoś zapomniał usunąć.
Według szpitala po zgłoszeniu przez pana Skarżyńskiego nieprawidłowości lekarz nadzorujący SOR postąpił zgodnie z procedurami. Przypomniał również personelowi o zasadach i procedurach obowiązujących w USK.
W kwestii otwartego gabinetu szpital wyjaśnia, że pacjent nie powinien wchodzić bez wezwania i podkreśla, że na SORze dynamika zdarzeń jest intensywna. Jednak już w sprawie księgi przyjęć pozostawionej samopas, szpital przyznaje, że to niedopatrzenie personelu.
Komentując zaniedbania pracowników, szpital tłumaczy, że Rafał Skarżyński trafił na SOR w trybie pilnym i medycy przede wszystkim skupili się na pomocy w nagłej sytuacji zagrożenia życia.
Szpital prowadzi teraz wewnętrzne postępowanie wyjaśniające oraz analizuje kwalifikację zdarzenia. Osoby, których dane zostały w sposób nieuprawniony udostępniane, zostaną o tym powiadomione.
- Pracownikom zostanie zwrócona uwaga, żeby nie dochodziło do podobnych sytuacji – mówi Katarzyna Malinowska Olczyk. - Nie wykluczamy, że po dokonaniu analizy zdarzenia zostaną wdrożone dodatkowe procedury.
UODO: skargi na szpitale są częste
- Do UODO trafiają różne sygnały, jak i skargi na podmioty lecznicze – przyznaje Adam Sanocki, rzecznik prasowy Urzędu Ochrony Danych Osobowych. - Trudno o jednoznaczną ocenę tego, jak szpitale chronią dane osobowe. W wielu takich placówkach administratorzy z dużą dbałością pochodzą do ochrony danych osobowych. Nie oznacza to jednak, że nie ma u nich naruszeń choćby spowodowanych błędem ludzkim, co ma miejsce np. w przypadkach udostępnienia danych niewłaściwej osobie.
Rzecznik potwierdził, że w ostatnich dniach wpłynęło zgłoszenie z USK o naruszeniu ochrony danych osobowych. Również Rafał Skarżyński zapowiada, że oficjalnie zgłosi sprawę do UODO.
Swoje dochodzenie prowadzi również białostocka policja, która otrzymała zgłoszenie od lekarza dyżurującego.
- Będziemy prowadzić dalsze przesłuchania, zabezpieczymy monitoring i zbadamy, czy doszło do popełnienia przestępstwa – mówi mł. aspirant Katarzyna Zarzecka z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku. – Prowadzimy dochodzenie dwutorowo: zbadamy, czy doszło do naruszenia prawa ze strony pana Skarżyńskiego oraz czy szpital należycie chroni dane osobowe.
Jak działają oszuści (5) - oszustwo na kartę NFZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?