Zwycięstwa odnieśli także gospodarze z grupy Boxing Production Dariusza Snarskiego - Krzysztof Rogowski, Czawazi Chacygow, Marcin Siwy i Robert Świerzbiński.
Nazwie gali najlepiej odpowiadała postawa Siwego, który w ciągu kilkunastu sekund znokautował kolejnego z Ukraińców - Antona Semenczenko.
Rywal biało-czerwonego mógł imponować jedynie posturą, bo ważył 133 kg i był o ponad 20 kg cięższy od Siwego. Tusza nie przekładała się jednak na umiejętności i wytrzymałość, bo już pierwsza kombinacja ciosów zawodnika Boxing Production powaliła Ukraińca na kolana, z których podczas liczenia nie podniósł się.
- Wiedziałem, że przeciwnik jest ode mnie dużo cięższy i moim atutem będzie szybkość. Dlatego chciałem jak najszybciej go mocno trafić, no i udało się - komentuje Siwy. - Forma rośnie i czuję się bardzo dobrze. Do ringu wchodzę teraz bardziej rozluźniony i to powinno procentować zwycięstwami - dorzuca.
Odporność to za mało
Sporo braw zebrał Świerzbiński, który wysoko na punkty pokonał w wadze średniej Władimira Machdanowa. Były zawodnikHetmana Białystok przeważał zdecydowanie od początku do końca, często trafiając soczystym uderzeniami, ale Białorusin wykazał ogromną odporność, a czasami u do czasu odgryzał się szybkimi ciosami.
- Przed tym występem nie miałem czasu na treningi wytrzymałościowe i szybkościowe, stąd walczyło mi się trochę ciężko, ale kontrolowałem sytuację. Rywal ma kiepski bilans, ale wcale taki słaby nie był - uważa Świerzbiński.
Bez trudu wygrał też Rogowski (kategoria piórkowa), który wypunktował Andrieja Hramykę z Białorusi.
- Przeciwnik zaskoczył mnie tylko faulami, bo atakował głową i dobrze, że nie doznałem kontuzji. Gdyby nie to, mogłem skończyć przed czasem - mówi Rogowski.
Najgorzej z zawodników Boxing Production wypadł Chacygow (waga superpiórkowa), który co prawda wypunktował jednogłośnie w czerorundowym pojedynku Damiana Ławniczaka, ale nie zachwycił, szczególnie w pierwszej rundzie.
W walce wieczoru Wawrzyczek wygrał jednogłośnie, ale pod koniec dziesięciorundowego pojedynku osłabł i przewagę osiągnął Ukrainiec.
Nic nie dało pokazywanie rywalowi języka
Jednym z ciekawszych punktów wieczoru była walka niepokonanego dotąd Dawida Kwiatkowskiego (Unia Boxing Oświęcim) z Andriejem Stoliarczukiem. Polak bił się bardzo ambitnie, ale nie znalazł sposobu na szybszego od siebie Białorusina, chociaż próbował wszystkiego. Stoliarczuk nie dał się sprowokować opuszczaniem rąk, pokazywaniem języka i zwyciężył dwa do remisu.
Kibice zobaczyli także walkę amatorską w wadze ciężkiej, w której Roger Hryniuk uległ wyraźnie na punkty (12:27)Ukrańcowi Siergiejowi Werwiejko.
Efektowny finał miał pojedynek w formule K1. Po 58 sekundach Kamil Bazelak znokautował Francuza Sullivana Lacroix.
Uzupełnieniem imprezy były walki juniorów i w boksie tajskim.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?