Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Białostockie hospicjum dziecięce nie dostanie obiecanych pieniędzy. Recznik praw dziecka interweniuje

Fot. Anatol Chomicz
Anna Jelska dzięki pomocy hospicjum dziecięcego może opiekować się  pięciomiesięczną Elizą w domu.
Anna Jelska dzięki pomocy hospicjum dziecięcego może opiekować się pięciomiesięczną Elizą w domu. Fot. Anatol Chomicz
Białostockie hospicjum dziecięce miało dostać więcej pieniędzy z NFZ na opiekę nad nieuleczalnie chorymi. Tak obiecało Ministerstwo Zdrowia. Ale nie dostanie. To oznacza, że znów trzeba będzie liczyć głównie na sponsorów i ludzi dobrej woli.

Eliza ma zaledwie pięć miesięcy. Obok jej łóżeczka stoi ssak i koncentrator tlenu. Dziewczynka ma problemy z oddychaniem i połykaniem. Trzeba odsysać śluz i karmić ją przez gastrostomię, czyli specjalną rurkę.

- W szpitalu powiedzieli, że to uraz okołoporodowy - mówi Anna Jelska, mama dziewczynki.

W domu najlepiej

Eliza jest jedną z podopiecznych białostockiego Hospicjum dla Dzieci, działającego w ramach fundacji "Pomóż Im".

Dziewczynka ponad dwa miesiące spędziła na oddziale intensywnej opieki medycznej. Tylko dzięki hospicjum mogła opuścić szpital.

- Lekarze powiedzieli nam, że nie będziemy mogli zabrać córeczki do domu, jeśli nie zapewnimy jej fachowej opieki - wyjaśnia Anna Jelska. W szpitalu dowiedziała się, że pomóc jej może domowe hospicjum.

- Już przy wypisie dostaliśmy z fundacji ssak i koncentrator tlenu - opowiada matka.

Pielęgniarki odwiedzają Elizę dwa lub trzy razy w tygodniu. Przez całą dobę są pod telefonem. A gdy trzeba, przyjeżdżają nawet w nocy.

Takich dzieci jak Eliza hospicjum ma pod opieką dziewiętnaścioro w całym województwie. Ale z Narodowego Funduszu Zdrowia pieniądze dostaje tylko na dwanaścioro.

- Otrzymujemy 71 złotych na dzień opieki nad jednym pacjentem - wyjaśnia Elżbieta Solarz, prezes fundacji. - Ale to za mało. Około 130 złotych pokryłoby nasze koszty.

Ministerstwo Zdrowia zapowiadało, że w przyszłym roku hospicja dziecięce dostaną więcej pieniędzy. Ale tak się nie stanie.

- Przyszłoroczne prognozy nie są różowe - uprzedza Adam Dębski, rzecznik podlaskiego NFZ. - Pieniędzy będzie tyle samo.

To oznacza, że hospicjum i w przyszłym roku musi liczyć przede wszystkim na sponsorów i osoby, które przekazują fundacji jeden procent podatku.

Inaczej się je leczy

W tej sprawie w Ministerstwie Zdrowia interweniował Marek Michalak, rzecznik praw dziecka. Jego zdaniem, hospicja dziecięce powinny dostawać dużo więcej pieniędzy niż te dla dorosłych. - Opieka nad dzieckiem nieuleczalnie chorym, obarczonym ryzykiem przedwczesnej śmierci, różni się od opieki nad osobą dorosłą. Jest bardziej kosztowna - uważa.

- Na przykład choroby nowotworowe u dzieci przebiegają inaczej. Inaczej się je leczy. Rozwijają się gwałtowniej - wyjaśnia Solarz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny