Eliza ma zaledwie pięć miesięcy. Obok jej łóżeczka stoi ssak i koncentrator tlenu. Dziewczynka ma problemy z oddychaniem i połykaniem. Trzeba odsysać śluz i karmić ją przez gastrostomię, czyli specjalną rurkę.
- W szpitalu powiedzieli, że to uraz okołoporodowy - mówi Anna Jelska, mama dziewczynki.
W domu najlepiej
Eliza jest jedną z podopiecznych białostockiego Hospicjum dla Dzieci, działającego w ramach fundacji "Pomóż Im".
Dziewczynka ponad dwa miesiące spędziła na oddziale intensywnej opieki medycznej. Tylko dzięki hospicjum mogła opuścić szpital.
- Lekarze powiedzieli nam, że nie będziemy mogli zabrać córeczki do domu, jeśli nie zapewnimy jej fachowej opieki - wyjaśnia Anna Jelska. W szpitalu dowiedziała się, że pomóc jej może domowe hospicjum.
- Już przy wypisie dostaliśmy z fundacji ssak i koncentrator tlenu - opowiada matka.
Pielęgniarki odwiedzają Elizę dwa lub trzy razy w tygodniu. Przez całą dobę są pod telefonem. A gdy trzeba, przyjeżdżają nawet w nocy.
Takich dzieci jak Eliza hospicjum ma pod opieką dziewiętnaścioro w całym województwie. Ale z Narodowego Funduszu Zdrowia pieniądze dostaje tylko na dwanaścioro.
- Otrzymujemy 71 złotych na dzień opieki nad jednym pacjentem - wyjaśnia Elżbieta Solarz, prezes fundacji. - Ale to za mało. Około 130 złotych pokryłoby nasze koszty.
Ministerstwo Zdrowia zapowiadało, że w przyszłym roku hospicja dziecięce dostaną więcej pieniędzy. Ale tak się nie stanie.
- Przyszłoroczne prognozy nie są różowe - uprzedza Adam Dębski, rzecznik podlaskiego NFZ. - Pieniędzy będzie tyle samo.
To oznacza, że hospicjum i w przyszłym roku musi liczyć przede wszystkim na sponsorów i osoby, które przekazują fundacji jeden procent podatku.
Inaczej się je leczy
W tej sprawie w Ministerstwie Zdrowia interweniował Marek Michalak, rzecznik praw dziecka. Jego zdaniem, hospicja dziecięce powinny dostawać dużo więcej pieniędzy niż te dla dorosłych. - Opieka nad dzieckiem nieuleczalnie chorym, obarczonym ryzykiem przedwczesnej śmierci, różni się od opieki nad osobą dorosłą. Jest bardziej kosztowna - uważa.
- Na przykład choroby nowotworowe u dzieci przebiegają inaczej. Inaczej się je leczy. Rozwijają się gwałtowniej - wyjaśnia Solarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?