Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bertrand Le Guern: Chciwość jest beznadziejną motywacją

Redakcja
Największą siła napędową biznesu jest chęć tworzenia, współpracy z ludźmi i spełnienia marzeń – przekonuje Bertrand Le Guern.
Największą siła napędową biznesu jest chęć tworzenia, współpracy z ludźmi i spełnienia marzeń – przekonuje Bertrand Le Guern.
Z Bertrandem Le Guern, urodzonym we Francji top-menedżerem, poprzednio m.in. w zarządach Canal+ Cyfrowy, TP SA i Netii, obecnie prezesem Petrolinvestu rozmawia Maryla Pawlak-Żalikowska.

Na ekrany kin wszedł właśnie film „Wall Street. Pieniądz nie śpi”. Opowiada o dalszych losach finansisty Gordona Gekko, który po filmie „Wall Street” z roku 1987 stał się inspiracją całego pokolenia maklerów. Wraz z kontynuacją „Wall Street” wraca dyskusja, czy chciwość to dobry napęd dla biznesu?

Bertrand le Guern: Osobiście uważam, że chciwość jest beznadziejną motywacją w sprawach prywatnych. A jeszcze bardziej w sprawach, którymi zajmujemy się profesjonalnie. Chciwość niesie z sobą i za sobą zbyt wiele negatywów: to ciągłe, złe porównywanie się z innymi przez chęć posiadania więcej i więcej.

A moim zdaniem najlepszą motywacją jest po pierwsze chęć stworzenia czegoś; po drugie - apetyt na fajną współpracę z ludźmi; a po trzecie - dążenie do realizacji jakiegoś marzenia.

I po kolei. Nie wierzę w sukces biznesu, którego lider nie miałby roli twórczej. Nawet jeżeli podejmujemy się „tylko” dystrybucji istniejącego już produktu, to przecież samo słowo dystrybucja sugeruje łączenie producenta z odbiorcą końcowym, który o tej pory tego produktu nie kupował. Tę relację trzeba stworzyć, czyli dobrze rozumieć istotę produktu, jego wyróżniki na rynku i tak je przedstawić, aby potencjalny kupujący wydał pieniądze właśnie na ten, a nie inny cel. I był przekonany, że dzięki temu nowemu produktowi, uzyska satysfakcjonującą go wartość dodaną.

Jednym słowem ten, kto prowadzi biznes dystrybucyjny, musi umieć sobie wyobrazić, kto będzie to kupował i gdzie jest najlepsze miejsce, w którym do tego odbiorcy dotrzemy. W którym sklepie. Na jakim stoisku czy stronach internetowych. Praktycznie nie ma gałęzi biznesu, w której lider może działać bez chęci tworzenia. Bez wizji. To moim zdaniem podstawa.

Zobacz: Jan Mikołuszko, prezes Unibep SA: A kiedyś mi mówili, że to za mała firma

Druga sprawa to praca w zespole. Bardzo często, gdy mówimy o konkretnych ludziach sukcesu, o osobach, które są twarzą firmy, mamy wrażenie, że wszystko się skupia wokół nich. A naprawdę jest na odwrót: ludzie sukcesu to przede wszystkim osoby, które potrafią otoczyć się doskonałym zespołem

I z nim współpracować.

– Tak. Kierować i inspirować. W najlepszym znaczeniu tego słowa „wycisnąć’ z tych ludzi to, co najwartościowsze. Te wspólne przeżycia w zespole, to moim zdaniem jedna z najbardziej fascynujących rzeczy w biznesie!

Trzecia sprawa, o której Pan wspomniał, to realizacja marzeń.

– Zdecydowanie. Myślę, że w żadnym wypadku ani chciwość, ani cyniczny pogląd na zarabianie pieniędzy, przynajmniej na dłuższą metę, nie są właściwym motorem do działania. Ludzie ambitni zawsze mają marzenia do zrealizowania i zajmowanie się biznesem jest jedną z najfajniejszych dróg do ich realizacji. Są też osoby, które realizują się w działaniach charytatywnych, społecznościowych, duchowych - biznes jest polem, gdzie mogą to spełnić.

A to, że w wyniku zespolenia tych trzech podstawowych motywacji pojawią się pieniądze, to materialna, ale wtórna nagroda. Która, nie da się ukryć, jest często odbierana jako miara tego sukcesu. Ale na pewno, w żadnym przypadku, nie znajduję w tym podstawowej motywacji do działania.

Zobacz: Samozatrudnienie: Możesz być swoim szefem

Czy cechy, o których Pan mówił – twórcze podejście, umiejętność czerpania korzyści, ale i radości ze współpracy - można wypracować? A może są ludzie, którzy „z definicji”, z cech swojej osobowości, nie nadają się do prowadzenia własnego biznesu.

– Dotknęła Pani delikatnej materii. Bo z jednej strony ma się ochotę mówić, że każdy, kto chce ciężko pracować, może wszystko osiągnąć. Ale prawda jest taka, że niektórym łatwiej idzie nawiązywanie kontaktów, budowanie kreatywnego zespołu i dobrych w nim relacji. Są też ludzie, którzy łatwiej od innych kojarzą fakty. Mają syntetyczne umysły i szybciej od innych potrafią w konkretnej informacji dostrzec jej znaczenie i szansę dla biznesu, który prowadzą. Chciałoby się więc powiedzieć – wszystko zależy od waszej pracy. Ale niestety: trzeba mieć trochę pokory i zdawać sobie sprawę, że niektórzy z nas rodzą się mając ułatwione zadanie, bo mają taką a nie inną osobowość.

Niemniej nie wolno też zapomnieć, że w biznesie potrzebne jest też trochę szczęścia.

Ale są cechy, które można wykształcić na szkoleniach? Ucząc się zarządzania firmą?

– Na pewno. Ja np. uważam, że największą wartością moich studiów było, że nauczyły mnie, jak się uczyć. A to jest podstawa, bo uczyć trzeba się ciągle, jeżeli chcemy osiągnąć lub utrzymać pewien poziom sukcesu. Jest bowiem szereg rzeczy, które możemy odkrywać i takich, o które trzeba się troszczyć bez względu na poziom, jaki się osiągnęło. To jest ciągłe ćwiczenie. Zadawanie sobie pytania, czy ja nie mogę robić jeszcze lepiej tego, co robię.

Gdyby miał Pan na podstawie swojego ogromnego doświadczenia, znajomości biznesu w wielu krajach, ocenić nas - Polaków, to co Pana najbardziej uderzyło? Jakie mamy ograniczenia? Jakie błędy popełniamy?

– Nie raz zderzyłem się z tym i to mnie zaskakuje: może ze względu na to, że wielu z nas w Polsce jeszcze 15-20 lat temu miało ograniczony kontakt z zagranicą, nie mamy zwyczaju sprawdzenia, czy gdzie indziej nie robią tego co my i nie robią tego lepiej. Brakuje nam jednoznacznie rutyny benchmarkingu. Przepraszam za użycie angielskiego słowa, ale trudno mi znaleźć lepsze określenie.

A przecież Polska leży w środku Europy. W dodatku w dzisiejszych czasach internet pozwala bardzo łatwo prowadzić takie prace analityczne, takie poszukiwanie informacji.

Warto sprawdzać, co robią inni. Jak definiują biznes, który my prowadzimy lub chcemy prowadzić. Na jakim poziomie Europa, świat, stawiają sobie poprzeczkę w danej branży. Jak dane usługi czy produkty są wartościowane przez klientów. To jest odruch, którego, jak mi się wydaje, często nam w Polsce brakuje, A moglibyśmy nie raz wzmocnić swoją pozycje. Przyspieszyć rozwój albo dostarczyć lepszą usługę swoim klientom.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny