Chłopak bawił się w niedzielę na dyskotece w miejscowości Wyk, w gminie Zbójna. W pewnym momencie zasłabł. Koledzy przewieźli go na izbę przyjęć do łomżyńskiego szpitala. Pomimo 40-minutowej reanimacji nie udało się go uratować.
- Wstępne wyniki sekcji wykluczyły działanie osób trzecich - mówi Dariusz Błażejczyk, zastepca prokuratora rejonowego w Łomży. - Nie stwierdzono obrażeń zewnętrznych i wewnętrznych. Ciagle czekamy także na wyniki badań na zawartość alkoholu, toksykologiczne i histopatologiczne. Dlatego jest jeszcze za wcześnie, żeby ustalić jednoznaczną przyczynę śmierci.
Lekarz przeprowadzający sekcję ustalił, że chłopak miał zmiany w obrębie wątroby i nerek, ale nie były one na tyle poważne, żeby spowodować zgon.
Sprawę bada łomżyńska prokuratura.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?