[galeria_glowna]
Jeśli białostoczanie pokonają 19 kwietnia na wyjeździe GLKS Nadarzyn, to w przyszłym sezonie znowu zagrają w elicie.
Początek zaczął się po myśli rywali, którzy po gładkim zwycięstwie Jakuba Perka z Marcinem Czerniawskim objęli prowadzenie 1:0.
- Czarny zbyt nerwowo zaczął. Na szczęście odrobił to w kolejnym swoim meczu - mówi Piotr Napiórkowski, trener białostoczan.
Zanim jednak do tego doszło, to Chińczyk Liu Wei pokonał 3:0 Karola Prusa-Strowskiego i Filip Młynarski uległ Krzysztofowi Kaczmarkowi 2:3.
Podlasianie przegrywali wówczas 1:2 i Czerniawski stanął do walki z Prusem-Strowskim. Po zaciętym spotkaniu wygrał "Czarny" 3:1 i los białostoczan leżał w rękach Wei, który w decydującej walce zmierzył się z Perkiem.
Chińczyk wytrzymał presję i po ładnej i emocjonującej grze wygrał 3:1, przedłużając tym samym nadzieję białostoczan na utrzymanie się w ekstraklasie.
- Do Nadarzyna pojedziemy po zwycięstwo - zapowiadają zawodnicy i trener Barucha.
Baruch Prokadr Dojlidy WSFiZ Białystok - Kominki Opoka Trzebinia 3:2.
Marcin Czerniawski - Jakub Perek 0:3, Liu Wei - Karol Prus-Strowski 3:0, Filip Młynarski - Krzysztof Kaczmarek 2:3, Czerniawski - Prus-Strowski 3:1, Wei - Perek 3:1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?