Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Barbara Klicka – Zdrój. Sanatorium miłości czy oddział zamknięty

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Powieściowy debiut Barbary Klickiej, poetki docenionej przez krytykę za tomy `Same same` oraz `Nice`.
Powieściowy debiut Barbary Klickiej, poetki docenionej przez krytykę za tomy `Same same` oraz `Nice`. Wydawnictwo W.A.B.
Barbara Klicka zabiera czytelników do świata sanatorium. Miłości w nim za grosz, za to są uprzedzenia, pożądanie, rygor przypominający oddział zamknięty. A to Polska właśnie…

Rewelacyjny debiut prozatorski Barbary Klickiej uwodzi oryginalnym stylem. Autorka z czułością podchodzi do detali, a z drugiej pisze dialogi, które świadczą o absolutnym braku wzajemnej komunikacji. W zdroju, umiejscowionym w legendarnym Ciechocinku, nikt nikogo nie słucha. Za to umie pouczać, straszyć. Lekarka jest chamska i wie wszystko lepiej, masażysta zachowuje się jak ohydny lowelas, kaleki kuracjusz buzuje żądzą, jakby brał udział nie w leczeniu a w telewizyjnym reality show „Sanatorium miłości”.

Żeby nie było nudno, a książka nie zamieniła się w satyryczno-makabryczno-poetycki reportaż, Barbara Klicka zabiera czytelników w przeszłość. Wykreowana przez nią bohaterka, Kama (z Warszawy? To niedobrze) od dziecka jest kuracjuszką sanatoriów. Prześladuje ją siostra, niczym legendarna Ratched z „Lotu nad kukułczym gniazdem”, przestrzegająca surowych reguł sekutnica. Dziewczynki także marzą o dorosłym życiu, dyskotece, i też muszą w płacić w naturze haracz personelowi pomocniczemu.

Barbara Klicka tworzy sanatoryjny świat złożony z pozornych drobiazgów, wykładzin pełnych roztoczy, sfatygowanych wersalek, ale też nakreślony słowami, które wynoszą świat „zdroju” na wyżyny literatury. Jej „zdrój” choć możliwy do odnalezienia na mapie, staje się metaforą opresyjnego systemu, nie tylko państwowej służby zdrowia i powiązanego z nią Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Zaś „sanatorium miłości” bardziej wydaje się być inkubatorem nienawiści, niż miejscem, w którym ktokolwiek może odzyskać zdrowie.

Jest też w „Zdroju” cud poczęcia, prawdziwy czy wyimaginowany, ale kojarzy się z poczęciem przez autorkę - poetkę pierwszej książki prozatorskiej. I za ten cud dziękuję jej z głębi serca. Bo dziś poruszyć czytelnika nie jest tak łatwo. Barbarze Klickiej ta sztuka się udaje.

Zobacz też: 81-latek brutalnie zaatakował 77-letnią partnerkę w sanatorium w Ciechocinku

Źródło: TVN24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny