Prokuratura ustaliła, że bandyci używali pał, kijów i łańcuchów. A potem wywieźli swoje ofiary - dwóch młodych mężczyzn, w okolice monieckiego amfiteatru. I znów ich pobili.
W czwartek ich proces przed Sądem Rejonowym w Białymstoku się nie rozpoczął. Już po raz kolejny. Bo w sądzie zabrakło jednego z ośmiu oskarżonych. Ani sąd, ani policja nie ma z nim kontaktu. Nie udało się mu doręczyć wezwania. Ale niespodziewanie jeden ze skarżonych oświadczył, że rozmawiał z nieobecnym dzień przed rozprawą i utrzymuje z nim kontakt telefoniczny. Sąd postanowił jeszcze raz go wezwać. I na koniec kwietnia wyznaczył kolejny termin rozprawy.
Do pobicia Łukasza S. i Łukasza P. doszło jesienią 2008 roku. Napastnikami byli białostoczanie i mieszkańcy Moniek. Zdaniem śledczych, zleceniodawca to Tomasz S. Chciał się zemścić na pokrzywdzonych, bo wyśmiewali się z niego, gdy zrobił błąd w ogłoszeniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?