Alkoholowa mapa Polski. Podlaskie w czołówce
Preferencje alkoholowe Polaków różnią się w zależności od regionu. W ostatnim roku najczęściej po alkohol sięgali mieszkańcy woj. śląskiego, zachodniopomorskiego oraz... podlaskiego. Tak wynika z opublikowanych właśnie badań PanParagon. To aplikacja do wyszukiwania promocji i przechowywania paragonów. Eksperci przeanalizowali dowody zakupów wystawione od 1 sierpnia 2022 r. do 31 lipca 2023 r.
Czytaj też:
Okazuje się, że w przypadku pierwszych dwóch wymienionych wyżej regionów udział procentowy paragonów spożywczych z trunkiem na liście wynosił niemal 15 proc. (odpowiednio 14,86 i 14,67). W Podlaskiem 13,7 proc. To oznacza, że napoje wyskokowe znalazły się na mniej więcej co 7. rachunku.
Co ciekawe, mieszkańcy naszego regionu gustują szczególnie w mocnych trunkach. To niekwestionowani zwycięzcy w kategorii kupna wódki. Znalazła się ona na 3,3 proc. ujętych w badaniu paragonów z Podlaskiego. Dla porównania w kraju ten wskaźnik wynosi 1,5 proc., a pozostałe regiony z "czołówki" są daleko (Śląsk - 2,11 proc. oraz w woj. łódzkie - 1,77 proc.).
Piwo, wódka, potem wino. Preferencje Polaków
Ogólnie Polacy z alkoholi najbardziej preferują napój z pianką. Piwo było na co 10. liście zakupowej. Podlaskie od tej średniej nie odstaje (w 9,72 proc. paragonów), choć finalnie w kraju zajęło dopiero 12. miejscu. Największymi miłośnikami piwa byli mieszkańcy woj. śląskiego (11,63 proc. paragonów), zachodniopomorskiego (11,47) i małopolskiego (10,90).
Zobacz też:Terapeuta uzależnień: Powiedz alkoholikowi, że ma problem. To może pomóc
Na trzecim miejscu wśród najpopularniejszych alkoholi w Polsce jest wino, które kupowane jest z podobną częstotliwością, co wódka - 1,2 proc. paragonów. Wino króluje w Wielkopolsce, Zachodniopomorskiem oraz na Śląsku. Kolejne miejsca należą do whisky, likieru, ginu i brandy. Alkoholowy ranking zamyka tequila, która na paragonach pojawiała się najrzadziej.
Jak pokazują ostatnie badania budżetów domowych, przeciętny mieszkaniec Podlaskiego miesięcznie wypija 1,96 litra alkoholu. To pół litra więcej niż dekadę wcześniej (w 2012 r. było to 1,48) i o 0,2 litra więcej niż wynosiła średnia krajowa (1,77).
To dane regionalne za 2021 r. Za 2022 r. takich jeszcze nie ma. Są za to inne i nowsze badania ogólnopolskie oparte o dane o produkcji i dostawach na rynek krajowy. GUS zaprezentował je pod koniec sierpnia. Ukazują zmianę trendu. W 2022 r. spadło spożycie napojów alkoholowych w Polsce. Statystyczny Polak rocznie wypija 3,5 litra wódki i napojów spirytusowych (w 2021 r. było to 3,8 litra), jeśli chodzi o wino i miody pitne - 6,3 litra (w 2021 r. było to 6,7 litra), a piwo o "mocy" alkoholu 0,5 proc. i więcej - 92,9 litra (93,2 litra w 2021 r.).
Po pandemii pijemy mniej mocnych trunków
Przyczyn może być wiele: drożyzna i konieczność ograniczenia wydatków na "przyjemności", a także... powrót do normy sprzed Covid-19. Nie licząc piwa, którego konsumpcja systematycznie spada od dekady (przykładowo jeszcze w 2015 r. było to 99,1 litra), w "pandemicznym" 2021 r. odnotowano najwyższe od lat 90. spożycie mocnych alkoholi. Chodzi o wódkę, wino i miody. Napoje spirytusowe stanowiły aż 39,2 proc. trunków wypijanych w Polsce. To najwyższy wskaźnik, jaki Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych zanotowała od ponad 20 lat.
Warto przeczytać:
Polacy do 2021 r. pili coraz więcej, a w poradniach leczenie uzależnień rosła liczba pacjentów.
- Przez pracę zdalną ludzie mający problem z alkoholem tracili "hamulce". Dom stał się bezpiecznym miejscem do picia, poza kontrolą pracodawcy. Pandemii towarzyszył kryzys w gospodarce, część osób utraciła pracę. Pojawiła się niepewność przyszłości, ale też napięcie, stres, frustracja wynikająca z izolacji. Alkohol był dla niektórych lekarstwem na ten ból - potwierdza Katarzyna Zdrójkowska, psycholog z Poradni leczenia uzależnień "Optima" w Białymstoku.
Dodaje, że mimo statystyk o spadku spożycia alkoholu w Polsce, do jej poradni po pomoc nadal zwraca się coraz więcej osób. Kolejki się nie skracają, a w nich stoją coraz młodsi.
- Są to głównie osoby do 35. roku życia - zauważa Katarzyna Zdrójkowska. - Wydaje mi się, że wzrosła świadomość uzależnienia, ale też wiedzy na temat terapii, która przestała być tematem tabu. Płeć, wykształcenie ani status społeczny nie mają tu znaczenia. Uzależnienie może dotknąć każdego.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?