Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Agata Bujnik: To rodzice pierwsi zauważają u dziecka nieprawidłowości

Agata Sawczenko
W przypadku autyzmu terapię należy rozpocząć jak najwcześniej - mówi Agata Bujnik, pedagog specjalny w fundacji Synapsis.
W przypadku autyzmu terapię należy rozpocząć jak najwcześniej - mówi Agata Bujnik, pedagog specjalny w fundacji Synapsis. Andrzej Zgiet
O tym, jak wcześnie zdiagnozować autyzm, mówi pedagog Agata Bujnik.

Czy autyzm u polskich dzieci jest wykrywany zbyt późno?

Agata Bujnik: Generalnie rzecz biorąc - tak. Na całym świecie dąży się, by autyzm był wykrywany jak najwcześniej. W Polsce są już ośrodki, które się tym zajmują. W fundacji Synapsis, gdzie pracuję, diagnozę uzyskują dzieci przed drugim rokiem życia. Szacuje się jednak, że w Polsce zwykle dzieci otrzymują taką diagnozę dopiero po czwartym roku życia.

To za późno?
Tak, bo im wcześniej zostaną wdrożone działania terapeutyczne, tym większa szansa na zmniejszenie stopnia niepełnosprawności, na samodzielne życie dziecka. Ale też większa szansa na takie wdrożenie właściwego postępowania edukacyjnego dla dziecka, wsparcia jeszcze zanim trafi do placówek edukacyjnych.

Na co zwracać uwagę u takiego małego dziecka? Zwłaszcza, jeśli jest to pierwsze dziecko w rodzinie.

To bardzo trudna sytuacja, jeśli rodzice są mało doświadczeni. Bo dziecko w pewnym wieku osiąga odpowiednie kompetencje. U małych, niespełna dwuletnich dzieci, powinniśmy zwracać uwagę na to, czy nawiązuje ono kontakt wzrokowy i czy ten kontakt wzrokowy wykorzystuje w sytuacjach komunikacyjnych. Na przykład, jeśli chce coś od nas, przynosi zabawkę, żeby mu coś w niej włączyć, to czy wtedy popatrzy na nas. Jeśli coś pokazuje, to czy wtedy nawiązuje kontakt wzrokowy. Dzieci zaczynają wskazywać palcem około 12.-13. miesiąca życia. To jest bardzo ważna umiejętność. Ale 12-13-miesięczne dzieci tylko wskazują palcem, jeszcze nie patrzą na drugą osobę. Natomiast już od dziecka w wieku 16-18 miesięcy oczekujemy, że jeśli ono chce dostać coś, co jest poza jego zasięgiem, to wskazuje palcem, patrzy na nas i sprawdza, czy my to widzimy.

Na co jeszcze zwracać uwagę?

To są właśnie te umiejętności komunikacyjne, zanim włączy się mowa. To na przykład umiejętność powtarzania prostych gestów, takich jak „pa pa”. Zwracajmy też uwagę, na ile dziecko rozumie proste polecenia.

Niektóre dzieci rozwijają się szybciej, inne wolniej. Gdy pytamy o to lekarzy, zwykle mówią: proszę się nie martwić. Dziecko nadgoni rówieśników... Ale jak jest - może lepiej jednak martwić się na zapas?

Jeżeli rodzica coś niepokoi, to ważne jest, żeby wiedział, gdzie może to wyjaśnić. Bo przecież zwykle to rodzice pierwsi zauważają nieprawidłowy rozwój. Jeśli są uspokajani, a mimo wszystko dziecko nie nabywa kolejnych umiejętności - problem niestety rośnie. Często wtedy rodzice mają sobie za złe. Mówią: myśmy się niepokoili już rok temu. I już rok temu mogliśmy działać terapeutycznie.

Dlaczego to takie ważne, by terapię zacząć jak najwcześniej?

Bo rozwój dziecka na początku jest dużo bardziej plastyczny i dynamiczny niż później. W związku z tym - jeśli rodziców cokolwiek niepokoi, to ważne jest, by zgłosili się do specjalistów, którzy rzeczywiście znają się na rozwoju dziecka. Zajmują się tym poradnie psychologiczno-pedagogiczne, ośrodki terapeutyczne, dlatego też w programie BadaBada zdecydowaliśmy się wprowadzić narzędzie M-CHAT-R/F.

Z tego narzędzia szkoliła pani w Niepublicznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 2 pracowników żłobków, przedszkoli, poradni psychologiczno-pedagogicznych. O co w nich chodzi?

To jest badanie przesiewowe, stworzone dla dzieci w wieku między 16. a 30. miesiącem życia. Rodzice - lub właśnie pedagodzy - mogą wejść na stronę badabada.pl, wypełnić kwestionariusz i ocenić, czy dziecko jest w niskim czy wysokim ryzyku zaburzeń związanych z autyzmem. Wynik też może wskazać na średnie ryzyko. Wtedy dziecko wymaga konsultacji ze specjalistą, żeby ocenić, czy to jest rzeczywiście problem, czy można się nie niepokoić.

Po co tym pedagogom, których pani szkoliła, takie umiejętności?

Ponieważ to do nich głównie takie dzieci trafiają. To właśnie oni w pewnych momentach stykają się z dziećmi, których rozwój odbiega od normy. I oni sami mają czasem trudności z ocenieniem, czy już trzeba się niepokoić, czy jeszcze nie. Każde dziecko z autyzmem zachowuje się inaczej. Każde dziecko ma pewne swoje mocne i słabe strony. I jeśli ocenia to tylko tak na oko przez pięć minut lekarz w gabinecie, to może się niestety bardzo przeszacować. A pracownicy na przykład żłobków obserwują przecież dzieci na co dzień. W związku z tym ważne jest, by mogli oprzeć się o narzędzia, które mają normy, które są wystandaryzowane i które od razu pokazują pewne strategie postępowania, jeśli ten niepokój jest uzasadniony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny