Afrykański pomór świń dotarł do nas. Rolnicy muszą zabezpieczyć swoją trzodę

Ludzie u nas bardzo się boją tej choroby - mówi Małgorzata Kudaszewicz ze wsi Babiki w gminie Szudziałowo. - Wszyscy poważnie potraktowali zalecenia lekarzy weterynarii i zabezpieczyli swoje stada.

Małgorzata i Adam Kudaszewiczowie mają 21 świń. Od środy przy wejściu do ich chlewni rozłożona jest mata dezynfekcyjna. Gospodarze zaopatrzyli się też w środki dezynfekujące. - Nasza chlewnia jest przez cały czas zamknięta, wchodzimy do niej tylko po to, by nakarmić zwierzęta - tłumaczy rolniczka ze wsi Babiki. - Pasze trzymamy w stodole. Są one również odpowiednio zabezpieczone, nie dostanie się do nich żadne dzikie zwierzę.
Już w miniony wtorek lekarze weterynarii rozpoczęli kontrole w gospodarstwach znajdujących się na zagrożonym afrykańskim pomorem świń terenie. Wstępnie ustalili, że jest tam około 150 gospodarstw, w których łącznie znajduje się 500-600 świń.

- Trzy dni po zakończeniu spisu planujemy rozpocząć akcję pobierania krwi - mówi Antoni Mędrek, powiatowy lekarz weterynarii w Sokółce.
Dodaje on, że producentów trzody chlewnej, nawet tych mieszkających poza obszarem zagrożonym, powinny zaniepokoić takie objawy jak podwyższona temperatura, która nie znika po podaniu antybiotyku i wybroczyny. Od razu powinien zgłosić ten fakt do lekarza weterynarii.

Mariusz Czaban, wójt gminy Szudziałowo, twierdzi, że to dobrze, iż na terenie gminy nie ma wielkich hodowli trzody chlewnej. Ważne jest również to, że choroby nie stwierdzono u zwierząt hodowlanych, tylko dzikich.

Wojewoda podlaski Maciej Żywno podkreśla, że ważne jest to, by rolnicy - jeśli znajdą martwego dzika - nie bali się tego zgłosić. - Jest to ważna informacja dla bezpieczeństwa nas wszystkich - tłumaczy - W przypadku konieczności wybicia hodowli, właściciele otrzymają odszkodowania.
Już w minionym roku pomór stwierdzono u dzików za naszą wschodnią granicą - na Białorusi. Wówczas wojewoda podlaski wydał rozporządzenie, by monitorować pas przygraniczny i badać wszystkie padłe i odstrzelone dziki. Właśnie dzięki monitoringowi wykryto dwa przypadki pomoru. Pierwszego chorego dzika znaleziono koło wsi Grzybowszczyzna (gm. Szudziałowo), a drugiego w pobliżu miejscowości Ozierany (gm. Krynki).

Powiatowy lekarz weterynarii w Sokółce wyznaczył obszary: zapowietrzony i zagrożony, które podlegają szczególnym obostrzeniom. Obszar zapowietrzony - znajdujący się najbliżej miejsca wystąpienia choroby - obejmuje 14 miejscowości. Są to: Minkowce, Usnarz Górny, Jurowlany, Grzybowszczyzna, Babiki, Ozierany Małe, Ozierany Wielkie, Kruszyniany, Kundzicze, Trejgle, Jamasze, Białogorce, Łapicze, Plebanowo. Natomiast zagrożony obejmuje w sumie aż 43 miejscowości. Na obydwu tych obszarach obowiązuje m.in. zakaz polowań, przewozu świń z gospodarstwa do gospodarstwa, zakaz handlu trzodą chlewną i jakimkolwiek materiałem biologicznym pochodzącym od świń.

W czwartek wojewoda podlaski wydał rozporządzenie, w którym wyznaczył dodatkowy obszar zagrożenia (obejmuje on sąsiadujące powiaty i gminy).

Co to za choroba

Afrykański pomór świń to bardzo groźna choroba, nie ma na nią lekarstwa. Po stwierdzeniu wystąpienia wirusa wybija się chore stada. Zwierzęta mogą się nią zarazić przez wydzieliny i wydaliny chorych osobników (mają one krwistą biegunkę, wyciek z nozdrzy). Na szczęście afrykański pomór świń nie jest groźny dla ludzi.