W Augustowie wachmistrz Józef Bobrowski ogniem ckm-u z wieżyczki ratuszowej zestrzelił maszynę niemiecką. W koszarach kończono mobilizację, ale rzuty bojowe pułków w większości zajęły już pozycje na pierwszej linii obrony. Piechurzy białostockiego 42. pułku podjęli walkę w rejonie Myszyńca, do starć dochodziło w okolicach Szczuczyna i Grajewa. Narastała obawa przed działaniami dywersantów i szpiegów.
Wprowadzono stan wojenny, wojewoda białostocki wydał też o godz. 13 zarządzenie o oddaniu przez osoby cywilne broni palnej. Wojewódzki Obywatelski Komitet Pomocy Zimowej przekształcił się w Obywatelski Komitet Samopomocy Społecznej. Zapowiedziano, że szkoły "w miarę możliwości" będą uruchamiane 11 września.
W Białymstoku włączono system alarmowy na wypadek nalotów. Przeciągły, dwuminutowy ryk syren fabrycznych przy ulicach: Jurowieckiej, Artyleryjskiej, Łąkowej, Wąskiej, Rabińskiej (koło Siennego Rynku) oznaczał początek nalotu. Ponadto na wieży kościoła św. Rocha na znak alarmu wieczorem i nocą miały gasnąć światła, a w dzień zakrywano czarne tarcze z białym kwadratem w środku.
Mało kto zdawał sobie jeszcze sprawę, w jak tragicznej sytuacji znalazła się Polska. Białostocczyzna z racji oddalenia od frontu zachodniego pierwszego dnia wojny nie ucierpiała zbyt wiele.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?