Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zygmunt Nietupski - poeta z Gorszczyzny

Martyna Tochwin
Wiersze pana Zygmunta to głównie żartobliwe utwory. Nie brakuje jednak poważnych, refleksyjnych wierszy.
Wiersze pana Zygmunta to głównie żartobliwe utwory. Nie brakuje jednak poważnych, refleksyjnych wierszy. fot. Martyna Tochwin
O spotkaniu UFO, molestowaniu, Rospudzie, piratach drogowych. Takie są wiersze Zygmunta Nietupskiego z Gorszczyzny koło Korycina.

Piraci na drogach

Piraci na drogach

Że samobójcy jeżdżą
po drogach
Wszyscy o tym wiemy
I wszyscy ludzie co drogą jadą
Mają z durniami problemy
Dosiada małolat swoją maszynę
A z boku wiezie młodą
dziewczynę
Co mu przepisy, znaki zakazu
On wszystko jedno dodaje gazu
Droga jest kiepska on szybko
leci
A już na przejściu potrącił dzieci
Chociaż potrącił dodaje gazu
Mknie sobie dalej mimo zakazu
Innych wyprzedza ciągle
szarżuje
I coraz szybciej jechać próbuje
Nagle zobaczył on przerażony
Że tir nadjeżdża z przeciwnej
strony
Na hamowanie nie było czasu
Skręcił na prawo i wpadł
do lasu
A w lesie w drzewo grube
uderzył
Dziewczynę zabił i sam
nie przeżył
W grobie złożono ciało pirata
Tak zakończyłeś swe młode lata
Tyle rodzinie bólu zadałeś
Ciebie prosili ty nie słuchałeś
Nie tylko życie swe utraciłeś
Także dziewczynę młodą zabiłeś
Ile rozpaczy ludziom zadałeś
Kiedy kochane dziecko zabrałeś
A przecież mogłeś dożyć starości
I w życiu zaznać szczęścia
radości
Ale jak wariat autem jeździleś
Dlatego życie swe utraciłeś
Zygmunt Nietupski

W środę odbyła się promocja jego tomiku poezji. To pierwsze takie wydarzenie w życiu mieszkańców gminy.

Tomik wierszy Zygmunta Nietupskiego to pierwsza tego typu publikacja w gminie Korycin. Nigdy wcześniej żaden z piszących mieszkańców gminy nie doczekał się tomiku.

- Wiem, że w naszej gminie jest sporo osób, które piszą wiersze. Niestety, piszą zazwyczaj do szuflady. A szkoda, bo może warto by było pokazać je światu - mówi Michał Drewnowski, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury, Sportu i Turystyki w Korycinie.

Zygmunt Nietupski pisał sporo wierszy w młodym wieku. I choć miał już sporo utworów w swoim dorobku, 10 lat temu spalił wszystko. Nie wie dlaczego, po prostu je spalił.

- Nie żal mi tego - zapewnia Nietupski. - Wszystkie swoje wiersze znam na pamięć. Wszystkie są w mojej głowie. Tak więc dla mnie to żadna strata.

Ser stworzył okazję

Pierwsze wiersze pan Zygmunt pisał na różne okazje. Na chrzciny, wesela czy urodziny. Do pisania Zygmunt Nietupski wrócił trzy lata temu. Okazją do tego było... święto sera korycińskiego.

- Córka poprosiła mnie, żebym napisał jakiś wiersz o serze na konkurs. Napisałem, a wiersz zajął pierwsze miejsce. Wtedy wróciła mi chęć do pisania - przyznaje pan Zygmunt.

Wiersze pana Zygmunta jeszcze kilkakrotnie podbijały serca jurorów, zarówno podczas święta sera jak i dnia truskawki. Wtedy jego talent zauważył Michał Drewnowski i postanowił coś z tym zrobić.

- Pewnego razu pan Zygmunt wstąpił do mnie ze swoimi wierszami. Pomyślałem, że skoro jego wiersze zawsze wygrywają na festynach, warto coś zrobić. Na początek przepisaliśmy je na komputerze i kilka wysłaliśmy do Wojewódzkiego Ośrodka Animacji Kultury w Białymstoku. Jeden umieścili na swojej stronie internetowej. Dla nas było to wyjście do szerszego grono odbiorców - podkreśla Drewnowski.

Zamiast recenzji - tomik

Potem sprawy potoczyły się już w błyskawicznym tempie. Zygmunt Nietupski wraz z dyrektorem GOKSiT - u poprosili Barbarę Pacholską, dyrektorkę WOAK o recenzję wierszy. A ona zaproponowała, że... pomoże im stworzyć tomik.

- Pani Pacholska z osiemdziesięciu wierszy, które jej przywieźliśmy, wybrała czterdzieści dwa, które znalazły się w tomiku. Poszeregowała wiersze. W sumie dała namd gotowy, obrobiony materiał z gotową okładką - podkreśla Michał Drewnowski.

- Serdecznie dziękuję wszystkim, dzięki którym było możliwe wydanie mojego tomiku. Dziękuję też sponsorom - mówi pan Zygmunt.

Opony za wierszyk

Pan Zygmunt przyznaje, że dla niego pisanie wiersze to sposób na uporządkowanie myśli.

- W głowie zawsze coś mi się kotłuje i nie daje spać w nocy. A jak już coś napiszę, to mogę wreszcie spokojnie zasnąć - wyjaśnia poeta z Gorszczyzny. - W kuchni na oknie leży taki mój specjalny zeszyt. Często rano pijąc kawę, piszę jakiś wiersz.

Zygmunt Nietupski nie ukrywa, że dzięki swoim wierszom udało mu się załatwić pomyślnie kilka spraw w trudnych latach siedemdziesiątych.

- Jak nie mogłem dostać opon do ciągnika w latach siedemdziesiątych, to powiedziałem wierszyk w Urzędzie Wojewódzkim i wojewoda dał mi dwie opony. Jeszcze jedną dostałem od jakiegoś kierownika wydziału rolnictwa. Opłacało się pisać - żartuje pan Zygmunt.

Tomik poezji Zygmunta Nietupskiego ukazał się w nakładzie 500 egzemplarzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny