Dziś czuję się szczęśliwy - mówił wczoraj pan Stanisław Michałowski, zwycięzca naszej mieszkaniowej loterii. - Bo tak do końca nie wierzyłem, że to naprawdę moje. Ale jak już opłaciłem te dziesięć procent podatku, to już byłem bliżej. A dziś mam klucze.
Życzę wam szczęścia
Szczęśliwa była cała rodzina, a właściwie dwie. Bo i państwo Michałowscy, i Andruszkiewiczowie, czyli dzieci, którym pan Stanisław podarował wygrane mieszkanie. - Bardzo się cieszę, że tak mogłem pomóc córce i wnuczkom. Bo wiadomo, tych pieniędzy nie mieli... A tu od razu mieszkanie - powiedział.
Pan Stanisław oficjalnie podpisał dziś protokół odbioru lokalu. A z rąk Bogumiły Sklińskiej, zastępcy dyrektora białostockiego oddziału Mediów Regionalnych (wydawcy "Porannego"), odebrał klucze do niego.
- Życzę dużo szczęścia w tym domu - mówiła Bogumiła Sklińska. - Niech wam się tu dobrze żyje.
- Wszystkiego najlepszego - dołączył się do gratulacji Radosław Rogowski, współwłaściciel firmy Rogowski Development. To jego firma zbudowała blok, w którym jest mieszkanie "Porannego". - Teraz tylko trzeba je wykończyć.
A pan Stanisław od razu przekazał klucze córce. - Dziękuję, tato - Katarzyna Andruszkiewicz ucałowała ojca. Oboje mieli łzy w oczach.
Taka niespodzianka
Prace wykończeniowe i urządzanie domu zięć pana Stanisława postanowił wziąć na siebie. Bo jest "złotą rączką".
- A cóż to za filozofia? - dziwi się Dariusz Andruszkiewicz. - Tylko do glazury i terakoty ktoś będzie potrzebny.
Mieli już czas zaplanować prace i ochłonąć po niespodziewanym darze od losu. Bo finałowe losowanie w naszej loterii odbyło się w kwietniu.
Pan Stanisław do dziś twierdzi, że los pomógł im dlatego, by oni mogli pomóc córce.
- No bo jak te wnuczki mieszkały? Strasznie chcieliśmy im pomóc - opowiadał Stanisław Michałowski. - Jak zobaczyłem, że jest ten konkurs, to postanowiłem: będę zbierał kupony. I cały czas miałem takie przeczucie: a może to ja trafię? No i akurat wygrałem to, co mi było potrzebne.
- Nie wiem, czym zasłużyliśmy sobie na takie szczęście. To była niesamowita niespodzianka - cieszyła się Katarzyna Andruszkiewicz. - Chyba tylko raz w życiu taki fart się trafia. Drugiego już chyba nie będzie.
Więcej w Magazynie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?