Nie zamierzamy likwidować Przewozów Regionalnych. Chodzi nam jedynie o to, by na mniej uczęszczanych trasach podróżni korzystali z komunikacji samochodowej – mówi Jarosław Dworzański, marszałek województwa.
Pod koniec czerwca spółka (w której 3,8 procenta udziałów ma samorząd województwa) wygrała przetarg na przewozy pasażerskie. Sęk w tym, że za swoją pracę firma otrzyma w przyszłym roku najwyżej 15,5 mln zł. To o 10 milionów mniej niż przeznaczono na ten cel w tegorocznym budżecie województwa. Oznacza to, że Przewozy Regionalne nie zdołają utrzymać obecnego stanu zatrudnienia.
– Zwolnionych będzie około 60 osób z prawie 300-osobowej załogi. A podejrzewam, że to dopiero początek – mówi Jerzy Grodzki, przewodniczący komisji międzyzakładowej NSZZ Solidarność w PKP Białystok.
Zapowiada, że jeśli nic nie da się z tym zrobić, pracownicy będą protestować.
– Chcemy usłyszeć co powiedzą radni na sejmiku województwa. Wtedy zadecydujemy – podkreśla przewodniczący.
Sesja sejmiku zaplanowana jest na poniedziałek. O to, by zwolnienia w Przewozach Regionalnych znalazły się w programie obrad zabiegali radni PiS.
– Chcieliśmy zwołania w tej sprawie nadzwyczajnej sesji. Musimy wiedzieć czy są inne sposoby na rozwiązanie problemu niż zwalnianie tylu pracowników – tłumaczy Marek Komorowski, szef klubu PiS w sejmiku.
Jarosław Dworzański mówi jednak, że od decyzji nie ma odwrotu. – Nie wolno nam kierować tam więcej pieniędzy niż zostało to określone w przetargu – podkreśla.
Na pytanie, czy w związku ze zwolnieniami będą zlikwidowane jakieś linie, zaprzecza. Linie mają zostać, będzie tylko jeździło na nich mniej pociągów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?