Zużyte amortyzatory to gorsza przyczepność do nawierzchni

Przy gwałtownych manewrach samochód nie będzie prawidłowo reagował na polecenia kierowcy, a koła nie zapewnią optymalnej przyczepności do nawierzchni, jeżeli amortyzatory są zużyte – ostrzega Sławomir Golonko, kierownik serwisu BMW Auto-Breczko w Białymstoku. – W takiej sytuacji koła podskakują, zamiast trzymać się drogi.

Jeżeli podczas jazdy usłyszymy, że koło uderza o nawierzchnię, to sygnał, że amortyzator jest niemal całkowicie zużyty i konieczna jest jak najszybsza wizyta w warsztacie.

Kontrola amortyzatorów odbywa się na specjalnej ścieżce diagnostycznej, gdzie mechanik bada komputerowo wpierw przednią, a następnie tylną oś pojazdu. W autoryzowanych stacjach obsługi za amortyzator zapłacimy około 500 zł. Zamienniki kosztują 200-300 zł. Stan amortyzatorów można sprawdzić samodzielnie. Trzeba stanąć nad kołem i mocno nacisnąć na maskę. Jeżeli amortyzator jest zużyty, auto będzie się bujać, a nadwozie ugnie się i odskoczy więcej niż dwa razy. Powinno zaś szybko powrócić do stabilności. Amortyzatory można też skontrolować wzrokowo. Jeżeli będą na nich ślady oleju, oznacza to rozszczelnienie. Często zdarza się ono po zimie, gdyż w niskich temperaturach olej gęstnieje. Wystarczy wtedy najechać z dużą prędkością na dziurę w jezdni. Po silnym uderzeniu olej może wydostać się na zewnątrz.

Ślady oleju pod autem niekoniecznie są oznaką wycieku z jednego z amortyzatorów. Z przodu równie dobrze olej może pochodzić z silnika lub skrzyni biegów. Z tyłu zaś z przewodów hamulcowych.

Co ciekawe, prawe amortyzatory zużywają się znacznie szybciej niż lewe. Powodem jest to, że pobocza dróg są zazwyczaj dziurawe, przez co narażone są one na większe obciążenia.