Pomóżmy
Pomóżmy
Liczy się każdy grosz
Pomóc możemy wpłacając na konto
Stowarzyszenia na rzecz Osób Potrzebujących Pomocy “Bliżej Ciebie", Bank PKO BP O/Wysokie Mazowieckie
67 1020 1332 0000 1202 0184 1212 koniecznie z dopiskiem “Dla Zuzi".
Jeśli wpłat będzie dużo, stowarzyszenie utworzy specjalnie subkonto.
Niedawno rodzice wysłali dokumenty do niemieckiej kliniki. Na odpowiedź nie musieli długo czekać. Lekarze zainteresowali się chorą na siatkówczaka dziewczynką i kazali natychmiast przyjechać na badania.
Ludzie pomogli
Na szczęście, znalazły się pieniądze na podróż i drogie leczenie. A to dzięki ludziom dobrej woli. Jak się dowiedzieliśmy na konto ciężko chorej Zuzi wpłynęło 140 tys. zł. Zgłosił się też chętny tłumacz, który pojechał z rodziną do Niemiec.
- Wspiera nas mnóstwo osób, które nie są obojętne na ludzkie nieszczęście. Wszystkim bardzo serdecznie dziękuję - mówi pani Sylwia.
Bo wstrząsająca historia dwuletniej dziewczynki z Jeńk (gmina Sokoły) poruszyła wiele serc. Do państwa Cimaszewskich cały czas zgłaszają się życzliwi ludzie, którzy chcą pomóc, podtrzymać rodziców na duchu. Ale pieniądze na leczenie Zuzi napływały z całej Polski.
Rak zaatakował oczy
Przypomnijmy. Dwuletnia Zuzia w swoim krótkim życiu wiele się nacierpiała. Kiedy miała pół roku rodzice odkryli, że ich córeczka ma problemy ze wzrokiem. Dziewczynka nie reagowała na bodźce otoczenia. Nie interesowała się zabawkami, a białka jej oczu dziwnie błyszczały. Zaniepokojeni Cimaszewscy zawieźli dziecko do okulisty. Ale lekarze bagatelizowali sprawę, twierdzili, że małej nic nie dolega. Później orzekli, że to zez, który można wyleczyć. Ostatecznie wyrok brzmiał siatkówczak, czyli nowotwór złośliwy oczu. Rozpoczęła się walka o życie Zuzi. Każdy dzień był bezcenny, bo choroba była już tak zaawansowana. Stan maleństwa pogarszał się z dnia na dzień. Dziewczynkę skierowano na chemioterapię. Trwała ona od czerwca ubiegłego roku do stycznia 2009 roku. W sumie było sześć jej cykli, które Zuzia ciężko znosiła. Traciła włosy, a skutkiem długotrwałego naświetlania była obniżona odporność.
Dziewczynka przeszła też bardzo ciężką operacją. Usunięto jej lewe oko, a w jego miejsce wstawiono protezę. Niestety, rak zaatakował prawe oczko. Polscy lekarze chcą je też usunąć.
Rodzice rozpoczęli walkę o uratowanie prawej oka. Niestety, w kraju taka operacja jest niemożliwa, a za granicą bardzo droga.
Rodzice walczą o każdy dzień życia Zuzi
Cimaszewscy są wzorem opieki rodzicielskiej. Dbają o Zuzię najlepiej jak potrafią. Ale nie na wszystko ich stać. Pani Sylwia nie pracuje, a jej mąż prowadzi niewielkie gospodarstwo rolne. Finansowo pomaga im Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Sokołach. Cimaszewskich wpierają też mieszkańcy Jeńk, rodzina, gmina Sokoły, parafia i wiele życzliwych osób. Rodzice też ciągle szukają pomocy.
Zbierają pieniądze podczas różnych festynów i imprez. Bo prywatna rehabilitacja, leczenie córki, opatrunki i wiele innych niezbędnych wydatków - to wszystko dużo kosztuje. Żeby mieć na leczenie Zuzi, pan Tomasz po kolei sprzedawał krowy i konie. Ale już nie ma czego sprzedać. Dlatego rodzice bardzo proszą o pomoc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?