Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żubry Białystok. Z każdym podjęli walkę

Tomasz Dworzańczyk
Trener Żubrów Jakub Jakubiec (w środku) i jego podopieczni mogą być zadowoleni z pierwszego, po powrocie w szeregi drugoligowców, sezonu
Trener Żubrów Jakub Jakubiec (w środku) i jego podopieczni mogą być zadowoleni z pierwszego, po powrocie w szeregi drugoligowców, sezonu Anatol Chomicz
Żubry Leo-Sped Białystok w swoim pierwszym sezonie po awansie do II ligi zrealizowały cel i utrzymały się bez żadnego problemu

Można być zadowolonym, bo jak na beniaminka spisaliśmy się nieźle, zajmując po fazie zasadniczej siódme miejsce i awansując do play-off. Pytanie, czy nie mogliśmy zrobić więcej, bo gdyby nieco inaczej potoczyły się niektóre mecze, to może była szansa zajść nieco dalej – mówi Jakub Jakubiec, trener Żubrów.

Białostoczanie nie powinni jednak narzekać, bowiem w tym sezonie awans do I ligi i tak był raczej poza ich zasięgiem. Dlatego skupiono się głównie na ogrywaniu młodych zawodników, którzy zbierali doświadczenie na tym poziomie rozgrywek.

– Rzeczywiście, trochę rywalizowaliśmy na dwóch płaszczyznach. Wielu naszych zawodników nie miało dotąd do czynienia z koszykówką drugoligową i jej się uczyło. Cieszę się, że zebrali doświadczenie, które powinno zaprocentować w przyszłości – dodaje Jakubiec.

Białostocki zespół był tzw. mieszanką rutyny z młodością. Z doświadczenia m.in. Tomasza Kujawy, Krzysztofa Kalinowskiego, Marcina Monacha, czy Arkadiusza Zabielskiego korzystali choćby Michał Bombrych, Mateusz Niewiński, czy Piotr Borowik.

– Na pewno każdy z nich zrobił w tym sezonie postęp. Ta trójka przebojem przebijała się do pierwszej piątki. Paradoksalnie, czasem kontuzje, jak ta Andrzeja Misiewicza, który wypadł nam na dwa miesiące, powodowała, że otwierała się przed nimi szansa i oni ją wykorzystywali – przyznaje Jakubiec. – Ale też trzeba wyróżnić naszych weteranów, którzy spisali się świetnie. Arek Zabielski miał na przykład bardzo dobry sezon. Nie chciałbym jednak chwalić jednostkowo, bo cały zespół zasłużył na uznanie – zaznacza.

Żubry nie miały najlepszego początku, ale później „odpaliły” i były groźne dla najlepszych. O ich sile przekonały się czołowe ekipy II ligi – KK Warszawa, czy AZS UMCS Lublin.

– Na pewno takim kluczowym momentem tego sezonu była wygrana z niepokonanym wówczas liderem z Warszawy. Chłopcy uwierzyli w siebie, że są w stanie rywalizować z każdym zespołem w tej lidze – przyznaje Jakubiec.

Ostatecznie beniaminek z Białegostoku zakończył sezon na I rundzie play-off, po dwóch meczach z lublinianami, którzy obecnie biją się o awans. Być może w kolejnym sezonie to nasz zespół będzie w takiej sytuacji.

– Za wcześnie, by tak daleko wybiegać w przyszłość. To bardziej rola prezesa Jacka Zaniewskiego, który od kilku lat systematycznie pracuje, byśmy mieli silniejszy zespół. Wiele wiąże się z finansami, jeśli będą na takim poziomie, by pomyśleć o budowaniu drużyny na pierwszą ligę, to nie wykluczam, że podejmę się takiego zadania – kwituje Jakubiec.

Szkoleniowiec białostockiego zespołu nie chce mówić o żadnych ewentualnych zmianach kadrowych. Wiadomo tylko, że na razie żaden z zawodników nie deklarował chęci odejścia.

– Mamy jeszcze sporo czasu do rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu. Na razie skupiamy się na spokojnym przeanalizowaniu zakończonych rozgrywek, za które chciałbym podziękować wszystkim zawodnikom, trenerom asystentom i wszystkim ludziom w zarządzie, których praca złożyła się na nasz wynik – kończy Jakubiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny