Do "rogatego" meczu podlaskie drużyny przystępowały w roli dominatorów grupy B. Obie drużyny grały znakomicie nie zaznały dotąd goryczy porażki i nic dziwnego, że trybuny hali VI LO w Białymstoku wypełnili się kibicami do ostatniego miejsca.
Wszyscy liczyli na zacięte widowisko, ale na początku do szturmu ruszyli gospodarze. Bielszczanie mieli duże problemy ze sforsowaniem szczelnej i agresywnej obrony rywali. Najlepszy strzelec Tura Łukasz Kuczyński w premierowej kwarcie nie zdobył żadnego punktu, a jego koledzy w sumie tylko 13.
Białostoczanie już po kilkudziesięciu sekundach objęli prowadzenie , po trafieniu Macieja Parszewskiego i szybko je powiększali. Do defensywy drużyna Tomasza Kujawy dołożyła dobrą skuteczność przy rzutach za trzy oczka. Do przerwy Żubry koszykarze Żubrów mieli na koncie siedem udanych prób, przy tylko jednej przeciwników. Do tego przyjezdni zanotowali aż dziewięć strat. Nic dziwnego, że w 17. minucie było już 41:21 dla gospodarzy i zanosiło się na pogrom.
Trener bielszczan Kamil Zakrzewski poprosił o przerwę, po której jego podopieczni zaczęli spisywać się lepiej. Ich rywale trochę się rozluźnili, kilka razy pogubili się w ataku i w efekcie przyjezdni zdołali zniwelować część start (43:31 po rzucie Kuczyńskiego). Do przerwy było 46:32 na korzyść białostockiego zespołu, co zapowiadało dalszą walkę.
Po zmianie stron po stronie Tura ciężar gry wzięli na siebie liderzy - Kuczyński i Aaron Weres. Przewaga białostoczan stopniowo zaczęła się kurczyć. Kiedy w 28. minucie Kuczyński trafił trójkę, goście przegrywali już tylko 49:57. Potem faulowany przy próbie za trzy Paweł Lewandowski nie pomylił się z linii rzutów wolnych, poprawili Weres z Kuczyńskim i było tylko 58:56 dla Żubrów. O wszystkim decydowała ostatnia kwarta.
A w niej Żubry szybko odskoczyły na osiem oczek (70:62 po rzucie Andrzeja Misiewicza), ale Tur ciągle trzymał się blisko. Emocje sięgnęły zenitu w ostatnich fragmentach. 13 sekund przed końcem było tylko 74:71 dla gospodarzy, a za trzy rzucał Weres. Pomylił się za moment rzuty wolne wykorzystał Kamil Czosnowski, pieczętując triumf Żubrów.
- To był nasz najtrudniejszy jak dotąd mecz i cieszę się, że wygraliśmy i że hala wypełniła się kibicami. Początek był dobry, ale potem pojawiły się problemy z rozegraniem piłki, a Tur walczył do końca - ocenia trener Żubrów Tomasz Kujawa.
WYNIK
Żubry Leo Sped Białystok- Tur Basket Bielsk Podlaski 76:71 (21:13, 25:19, 13:24, 17:15).
Żubry: Misiewicz - 22, Czosnowski - 11, J. Lewandowski - 10, Warszawski - 7, Parszewski - 6, Wielechowski - 6, Zabielski - 5, Bombrych - 3, Szczerbatiuk - 3, Wróblewski - 3.
Tur: Kuczyński - 22, P. Lewandowski - 15, Kus - 10, Weres - 8, Stefanik - 5, Monach - 4, Pisarczyk - 4, Milewski - 2, Mateusz Bębeniec - 1, Maciej Bębeniec.
1. ŻUBRY 9 18 847:706
2. TUR 8 15 721:622
3. KK Warszawa 9 14 828:740
4. AZS UMCS Lublin 9 14 703:635
5. ŁKS AZS UŁ SG Łódź 9 14 721:699
6. Rosa-Sport 9 14 725:743
7. Dziki 9 13 734:718
8. Hutnik 9 13 702:731
9. Stal 9 13 685:720
10 Sokół 9 13 694:758
11. Start II 9 13 614:766
12. Siarka 8 11 608:603
13. GLKS Nadarzyn 9 11 747:786
14. AK Legia 9 10 672:777
Jagiellonia Białystok - Lecha Poznań. Mecz w 100 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
