[galeria_glowna]
Gospodarze do tego spotkania przystępowali w nie najlepszych nastrojach. Do kontuzjowanego Tomasza Kujawy dołączył Jędrzej Jankowiak, któremu, podobnie jak kapitanowi, dokucza łydka. W tej sytuacji białostoczanie zostali z tylko jednym rozgrywającym - Mariuszem Rapuchą. I to, jak się później okazało, zadecydowało o porażce z Siarką.
Chodzicie jak panienki
Tarnobrzeska ekipa nie była taka straszna, jak się wydawało. Goście próbowali narzucić swój styl gry i na początku im to wychodziło. Wygrywali 10:5, 12:7. Po rzucie za trzy Rapuchy Żubry zmniejszyły straty do dwóch oczek, a po pierwszej kwarcie przegrywały trzema.
Później było jeszcze lepiej. Białostoczanie nie pozwalali rywalom odskoczyć, ale i Siarka popełniała katastrofalne błędy, czym doprowadzała swojego trenera Zbigniewa Pyszniaka do pasji.
- Co wy myślicie, że spacerkiem to przejdziemy. Postarajcie się. Pograjcie jeden na jeden, a nie chodzicie, jak panienki - grzmiał szkoleniowiec gości. Na szczęście uwagi opiekuna nie przyniosły oczekiwanego efektu i Podlasianie dzięki dobrej grze Rafała Kulikowskiego i Arkadiusza Zabielskiego na przerwę schodzili przegrywając 38:39.
Ćwiczyli taki wariant
Po trafieniu za trzy punkty Michała Zalewskiego na początku trzeciej kwarty Żubry objęły prowadzenie 41:39 i zaczęły przewagę powiększać ku coraz większej frustracji szkoleniowca Siarki.
- Zaczniecie w końcu grać, zaczniecie w końcu bronić? - krzyczał na swoich podopiecznych Pyszniak.
Znów niewiele to dało, ale Siarka miała szczęście. Dziewięć minut przed końcem spotkania za pięć przewinień boisko musiał opuścić Rapucha i Żubry zostały bez rozgrywającego.
- W tym momencie nasze morale trochę osłabło. Na treningach ćwiczyliśmy jednak taki wariant. Ciężar rozgrywania brali na siebie Arek Zabielski, Michał Zalewski czy Piotrek Brzozowski - mówi Kulikowski.
Rzeczywiście, ci trzej zawodnicy próbowali wcielić się w rolę jedynki, ale słabo im to wychodziło. Gubili piłkę, a rywale odrabiali straty. Mimo wszystko Żubry tego przegrać nie musiały. W końcówce miały szansę, ale jej nie wykorzystały.
- Szkoda, bo to oznacza, że prawdopodobnie w play-off nie zagramy - kończy Kulikowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?