Po nie najlepszym początku sezonu białostoczanie spisują się teraz bardzo dobrze. Ostatnio pokonali na wyjeździe silny Zastal Zielona Góra, a w niedzielę u siebie ograli lidera - BIG STAR Tychy. Skąd ta zmiana?
- To po prostu praca przynosi efekty. Zespół personalnie jest taki, jaki jest. Nie mamy pieniędzy na spektakularne transfery. A po gorszych meczach nie wykonywaliśmy żadnych nerwowych ruchów. Czekaliśmy i opłaciło się - opowiada szkoleniowiec Żubrów. - Duże znaczenie ma też to, że w końcu nastąpiła stabilizacja. Mamy salę, trenujemy o określonych godzinach. To daje komfort psychiczny zawodnikom i przekłada się na grę - dodaje opiekun Podlasian.
Grają do końca
Na początku rywalizacji największą bolączką Żubrów byli rozgrywający. Piotr Jagoda i Adam Bet popełniali mnóstwo głupich strat, nie byli w stanie ustawić kolegów, uspokoić gry i dokładnie podać piłki.
- Oni są młodzi, a oczekiwania były ogromne. Piotrek nie grał wcześniej na jedynce. A poza tym kiedy ma się w zespole tak doświadczonych zawodników, jak Tomek Kujawa, Kamil Zakrzewski, Brahima Konare czy Andrzej Misiewicz, takim młodym chłopakom, którzy przy nich bardzo chcą się pokazać, nie zawsze wszystko wychodzi - ocenia trener Kubiak. - Rozgrywający wkomponowali się już w zespół i prezentują się zdecydowanie lepiej - przyznaje opiekun białostoczan.
Ostatnie mecze pokazały, że atutem Żubrów jest wyrównana kadra.
- Nie boimy się, że któryś z rywali wyłączy naszego kluczowego zawodnika, bo wtedy kolejny bierze na siebie ciężar gry. Długo nie mógł wstrzelić się Tomek, ale przełamał się i z Zastalem oraz Tychami zdobył niezwykle cenne punkty. W Zielonej Górze, kiedy zatrzymany został Andrzej, wtedy trafiał Kamil - twierdzi trener Kubiak.
Mocną stroną Podlasian jest też psychika.
- Potrafimy grać do końca. Pokazaliśmy to w meczach z Resovią, Zastalem i ostatnio z Tychami. Umiemy odrobić dziesięcio- czy nawet trzynastopunktową stratę i wygrać - mówi opiekun Żubrów.
Nie spoczną na laurach
- Jestem zadowolony z tego, co osiągnęliśmy. Nie jesteśmy chłopcami do bicia i udowodniliśmy to. Liga jest bardzo wyrównana, a wygrywa ten, kto bardziej chce zwyciężyć. A wtedy rzeczy niemożliwe stają się możliwe - uważa szkoleniowiec białostoczan. - Będziemy się starali zrobić wszystko, żeby cały czas iść do przodu. Na pewno nie spoczniemy na laurach - obiecuje trener Podlasian.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?