Losy każdego z osobna, zanim zostali małżeństwem to już niezwykle ciekawe historie. Halina Szpilman przypomina w rozmowie z Filipem Mazurczakiem o pobycie męża na studiach pianistycznych w Niemczech, o pracy w Polskim Radiu. Opowiada o jego okupacyjnych losach, łańcuchu ludzi dobrej woli, którzy pomogli Szpilmanowi przetrwać getto i wreszcie o postaci Niemca Wilma Hosenfelda- odpowiedzialnego za zajęcia sportowe żołnierzy Wehrmachtu na stadionie Legii. Okazuje się, ze oprócz Szpilmana, wspierał też i ukrywał tam wielu innych Żydów. Powojenna cenzura kazała Szpilmanowi zamienić Niemca na Austriaka, bo komuniści nie przewidywali figury dobrego Niemca. Prawdę mógł ujawnić dużo później, w późniejszej wersji wspomnień, które nota bene powstawały przy współpracy innego jego radiowego kolegi, a zarazem antysemity – Jerzego Waldorffa. Według Haliny Szpilman, kiedy poznał historię Robinsona warszawskiego, zmienił swoją postawę.
Równie ciekawe są losy ojca Haliny Szpilman z domu Grzecznarowskiej. Jej ocjiec był terrorystą PPS, współpracował z młodym Piłsudskim. Jeszcze przed wojną dwukrotnie był prezydentem Radomia, był więźniem obozu koncentracyjnego. Po wojnie sprzeciwił się zjednoczeniu PPS z PPR, czyli jak wówczas mówiono płatnymi pachołkami Rosji, co zaowocowało szykanami ze strony komunistów. Dopiero w 1956 roku podobno sam Gomułka zaproponował mu legitymację PZPR. Los niezwykły, a zarazem w historii Polski – wyjątkowo typowy. A ich wspólne życie – córki rewolucjonisty i ocaleńca z Holokaustu?
Kto jest ciekaw, jak radził sobie Władysław Szpilman w Polskim radiu, czy kochał jazz albo big bit i dlaczego wymyślił festiwal piosenki w Sopocie, może mieć wiele przyjemności z czytania wywiadu rzeki z żoną pianisty, jaki z Haliną Szpilman przeprowadził Filip Mazurczak.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?