Fotopułapki są cztery. Dwie zostały zamontowane na filarach mostu, dwie na specjalnych masztach. W każdej jest czujnik ruchu. Gdy zwierze pojawi się w polu widzenia kamery najpierw zostanie zrobione zdjęcie, potem nagrany kilkunastosekundowy film.
Taką obserwację pod starym mostem nad Narwią w miejscowości Żółtki będzie prowadził białostocki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Monitoring będzie tu działał dwa lata . Pojawią się też rynny z piaskiem do śledzenia tropów - mówi Rafał Malinowski, rzecznik GDDKiA w Białymstoku.
Powodem jest zamieszanie wokół łosi. W Żółtkach na Narwi istnieją obok siebie dwa mosty. Nowy ma 4,5 metra wysokości. Stary, na obecnej drodze autobusowej, jest o blisko metr niższy. Zdaniem naukowców i ekologów to za mało, by duże zwierzęta, głównie łosie, mogły wykorzystywać przestrzeń pod tym mostem jako przejście. Dlatego mogą wchodzić na jezdnię.
- Łoś jest płochym zwierzęciem. Niechętnie przechodzi pod mostami. Potrzebuje przestrzeni - mówił " Kurierowi Porannemu" kilka tygodni temu Marcin Górny, z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży
Białostocka Dyrekcja była już gotowa most podnieść, ale zmieniła plany.
- Monitoring to optymalne rozwiązanie w sytuacji gdy mamy sprzeczne dane: z jednej strony od naukowców i organizacji pozarządowych, którzy twierdzą że to intensywnie wykorzystywany szlak migracyjny łosi, a z drugiej od lokalnej społeczności, która twierdzi ze od lat nie widziano tam ani jednego łosia - dodaje Rafał Malinowski.
Przypomina, że podniesienie mostu kosztuje około ośmiu milionów złotych.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?