Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zofia Turowska – Janusz Majewski. Film – kobieta jego życia

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Zofia Turowska – absolwentka wydziału dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Dziennikarka „Magazynu Filmowego”, łódzkiego oddziału „Trybuny Ludu”, Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego i Krajowej Agencji Wydawniczej. Członkini ZAiKS. Autorka bestselleru Agnieszki. Pejzaże z Agnieszką Osiecką i sagi rodziny Onyszkiewiczów Gniazdo
Zofia Turowska – absolwentka wydziału dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Dziennikarka „Magazynu Filmowego”, łódzkiego oddziału „Trybuny Ludu”, Łódzkiego Ośrodka Telewizyjnego i Krajowej Agencji Wydawniczej. Członkini ZAiKS. Autorka bestselleru Agnieszki. Pejzaże z Agnieszką Osiecką i sagi rodziny Onyszkiewiczów Gniazdo Wydawnictwo Marginesy
Janusz Majewski to jeden z wielkich polskich reżyserów filmowych. Daleki od polityki, odkrywca talentu Marka Kondrata, mistrz pastiszu kina grozy, komedii, kryminału, dramatu sądowego czy filmu muzycznego.

W takiej kategorii chyba najłatwiej bowiem umieścić ostatni hit reżysera – film „Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy”. W ten sposób 85-letni mistrz kina zapisał obraz swojej szczęśliwej młodości, którą odmierzał rytm swingu – tego z audycji Willisa Conovera z „Głosu Ameryki” i tego granego przez Andrzeja Trzcińskiego, czy kolegów z łódzkiej filmówki – Witolda Sobocińskiego albo Jerzego „Dudusia” Matuszkiewicza, który operatorkę filmową zamienił na komponowanie fantastycznej muzyki filmowej. Dzieciństwo to czasy świetności Lwowa, stąd żart w „Małej maturze 1947” o Wawelu, który nastolatkowi przyjeżdżającemu do Krakowa wydawał się być większym, to odczucie przyszłego reżysera po przyjeździe do dawnej stolicy Polski. Studia na architekturze, obcowanie z „Przekrojem” i inteligencją, która w niezniszczonym przez wojnę Krakowie znalazła przystań z pewnością wywarły wpływ na rozwój przyszłego twórcy „C.K. Dezerterów”. Kiedy wreszcie dostanie się na wydział operatorski, po udanej przygodzie z fotografią (zdobył kilka nagród w ogólnopolskich konkursach), z którego szybko przeniesie się na reżyserię trafi na najbardziej kreatywne lata uczelni. Wystarczy wspomnieć, że jego kolegami będą Roman Polański czy Andrzej Kondratiuk. Wspólnie słuchają jazzu, wraz z nim przechodzą etap „katakumb”, oglądają niedostępne w Polsce filmy, sami zaczynają kręcić.

Janusz Majewski zaczynał od pełnych absurdalnego humoru miniaturek, by za sprawą zrządzenia losu dotrzeć do negatywów pozostawionych przez Niemca ze Zgorzelca, które zamienił w nagradzany film dokumentalny. A później machina ruszyła. Doceniona przez komunistów powieść milicyjna „Zbrodniarz, który ukradł zbrodnię” uczyniła z niego mistrza kryminału, „Ja gorę” z cyklu „Opowieści niezwykłe” to niegdyś najczęściej wyświetlana w TVP fabularna krótkometrażówka będąca pastiszem kina grozy, zaś „Lokis. Rękopis profesora Wittembacha” to już poważny horror gotycki z muzyką samego Wojciecha Kilara. Janusz Majewski nie chciał ulegać polityce, dobrze czuł się w atmosferze filmu historycznego, szczególnie w czasach przed II wojną światową. Pełna erotyki „Zazdrość i medycyna” była w PRL prawdziwym hitem, zaś nakręcone dwa lata później w Pradze „Zaklęte rewiry” objawiły światu nie tylko talent Marka Kondrata, ale też cudowną opowieść o tajemnicach świata restauracji. Film tak się spodobał w USA, że proponowano nawet remake, niestety – spadkobiercy autora powieści nie zgodzili się. Za to Janusz Majewski przez jakiś czas mógł mieszkać z rodziną w USA, wykładać sztukę filmową, co przyniosło mu niebagatelne zarobki w stosunku do wartości komunistycznego złotego. Kręcąc „Sprawę Gorgonowej” o tajemniczym zabójstwie córki lwowskiego inżyniera, o które podejrzewano guwernantkę, a zarazem kochankę pana domu odkrył Polakom przejmującą osobowość Ewy Dałkowskiej.

W połowie lat 80. powstał wielki przebój kinowy „C.K. Dezerterzy”, który miał spodobać się nawet generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu. Rzekomo autor stanu wojennego potraktował łagodnie reżysera, bo przytomnie zauważył, że dezerterami nie są jego żołnierze, a zupacy z dawnej Galicji. cała Polska ustawiała się w kolejkach do kin, które trzęsły się od śmiechu widzów. Zaglądając w sferę życia prywatnego reżysera, nie ukrywa swojej atencji do kobiet, sam zresztą w młodości był przystojnym mężczyzną, dbającym o o modny stój z zagranicy (co w czasach PRL i kosztowało i wymagało znajomości bądź rodziny na Zachodzie), jednak szybko ożenił się z Fotografką Zofią Nasierowską, której był wierny aż do śmierci żony. I to za jej namową nakręcił lubiany przez widzów pod koniec XX wieku serial telewizyjny „Siedlisko” z Anną Dymną. Ponownie obsadził świetną aktorkę w roli babci klozetowej w „Excentrykach”, a jej kreacja podbiła serca internautów.

Teledysk promujący film "Excentrycy"

Janusz Majewski to temat na wielką opowieść. Zofii Turowska z licznych materiałów prasowych ułożyła znakomity życiorys artystyczny reżysera, zaś opracowanie graficzne Anny Pol z licznymi faksymilami dokumentów i całych stron dawnych czasopism pozwala wczuć się w klimat epoki, która bezpowrotnie odchodzi. Dla wielbicieli polskiego kina to ważna pozycja, dla studentów kulturoznawstwa – obowiązkowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny